Kradzione chłodnice przewoził taksówką
Mundurowi z Międzyrzecza zatrzymali młodego chłopaka, który kradł chłodnice samochodowe z jednego z warsztatów. Jego łupem padło ich około 80. Kradzione urządzenia sprzedawał w punkcie skupu złomu. Jeździł tam korzystając zawsze z usług miejscowych taksówek. Wkrótce stanie przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Informacja o kradzieży w jednym z warsztatów samochodowych dotarła do policjantów z Międzyrzecza w piątek. Przestępstwo zgłosił sam właściciel, który odkrył, że z zakładu zniknęło 80 chłodnic. Straty wycenił on na kwotę 25 tysięcy złotych.
Policjanci od razu zaczęli wyjaśniać sprawę. Zależało im na tym, by jak najszybciej załapać złodzieja i odzyskać skradzione urządzenia. Z każdą godziną krąg podejrzanych zawężał się. Wszystko wskazywało na to, że sprawcą jest 18-letni mieszkaniec Międzyrzecza. Jak się okazało, kilka razy przychodził on do warsztatu i wykorzystując nieuwagę personelu wynosił z niego chłodnice. Łupy przewoził do punktu skupu złomu korzystając przy tym zawsze z usług miejscowych taksówek. Za sprzedane chłodnice otrzymał około 400 złotych. Pracownika skupu przekonywał, że towar jest legalny i pochodzi z Niemiec.
Młody chłopak został zatrzymany. Wkrótce stanie przed sądem. Za kradzież może trafić do więzienia nawet na 5 lat.