Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Służba policjanta nie kończy się w momencie opuszczenia komendy

Data publikacji 21.11.2016

Funkcjonariusz V Komisariatu KMP po skończonej pracy w Łodzi wracając do domu zauważył citroena, którego kierujący bez kierunkowskazów zmieniał pas ruchu i zajeżdżał drogę innym pojazdom. Jak się okazało, kierowca auta był nietrzeźwy. Policjant wezwał na miejsce posiłki i sam obezwładnił mężczyznę. Na pomoc funkcjonariuszowi ruszyła kobieta, której citroen również chwilę wcześniej zajechał drogę. Złocieniecki dzielnicowy z kolei jadąc na wesele zatrzymał innego nietrzeźwego kierowcę, który najpierw uderzył w znak a następnie zaczął uciekać. Nieodpowiedzialnym kierowcom grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

18 listopada 2016 roku, kilka minut po godzinie 16.00, funkcjonariusz V Komisariatu KMP po skończonej pracy w Łodzi wracał do domu ulicą Łagiewnicką. W pewnym momencie zauważył citroena, którego kierujący bez kierunkowskazów zmieniał pas ruchu i zajeżdżał drogę innym pojazdom.

Gdy kolumna pojazdów, w której znajdował się wskazany citroen, zatrzymała się, funkcjonariusz wysiadł ze swojego samochodu i podszedł do obserwowanego auta. Gdy otworzył drzwi od strony kierowcy, od razu wyczuł z wnętrza silną woń alkoholu. Policjant przedstawił się, okazał legitymacje służbową, a następnie zażądał by nietrzeźwy kierujący oddał mu kluczyki od pojazdu. Mężczyzna odmówił i zaczął się szarpać z funkcjonariuszem. Sytuacje tę wykorzystał pasażer citroena, który zabrał kluczyki i uciekł.

Policjant wezwał na miejsce posiłki i sam obezwładnił mężczyznę. Na pomoc funkcjonariuszowi ruszyła kobieta, której citroen również chwilę wcześniej zajechał drogę. Kobieta zatrzymała się przed pojazdem nietrzeźwego kierującego, uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Gdy tylko przyjechał patrol, policjant po służbie przekazał im nietrzeźwego, którym okazał się 60-letni mieszkaniec Łodzi. Policjanci przebadali kierującego, który miał w swoim organizmie 2,5 promila alkoholu.

Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Grozi mu kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

* * *

To było wolne od służby sobotnie popołudnie starszego sierżanta Damiana Siciarka. Właśnie jechał na ślub swojego kolegi. Nie przypuszczał, że zanim wypełni rolę świadka tej podniosłej uroczystości, to najpierw będzie musiał interweniować i ścigać sprawcę przestępstwa.

Przejeżdżając ulicą Mirosławiecką w Złocieńcu zauważył jak toyota najpierw uderza w znak stopu znajdujący się przy skrzyżowaniu, a następnie ucieka w kierunku ulicy Rakowo. Funkcjonariusz nie wahał się ani chwili i ruszył za oddalającym się pojazdem. Po kilku kilometrach, nie mając już drogi ucieczki toyota zatrzymała się, a z jej wnętrza wytoczył się kierowca.

Mężczyzna miał jeszcze nadzieję na ucieczkę ale zdecydowana postawa policjanta sprawiła, że po kilku minutach trafił on w ręce patrolu. Jak się okazało, 37-letni mieszkaniec Złocieńca miał w swoim organizmie ponad 3 promile alkoholu.

Funkcjonariusze zatrzymali kierującemu prawo jazdy a w sprawie kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości zostało wszczęte postępowanie przygotowawcze. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 2, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz nawiązka w wysokości 5 tysięcy złotych.

(KWP w Łodzi / KWP w Szczecinie/ mw)

Powrót na górę strony