Złodziejski maraton zakończył się w areszcie
18-letniego Seweryna G. zatrzymali dziś w nocy policjanci z Sulęcina. Mężczyzna ma na swoim koncie liczne kradzieże. Okradał miejscowe firmy z należących do pracowników przedmiotów. Jego łupem padały też samochody. Policjanci po ogłoszeniu zarzutów będą wnioskować o jego tymczasowe aresztowanie.
Informacja o kradzieży w jednym z ośrodków wypoczynkowych w Sulęcinie dotarła do policjantów dziś w nocy. Natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia funkcjonariusze pojechali na miejsce. Jak ustalili, sprawca dostał się do pomieszczeń kuchennych, i zabrał stamtąd telefon. Potem przeszukał jeszcze pomieszczenia gospodarcze. Teren ośrodka opuścił skradzionym busem.
Funkcjonariusze od razu zaczęli szukać złodzieja. Okazało się, że samochód zgasł w czasie jazdy. Złodziej porzucił więc auto zabierając z niego tylko krótkofalówkę. Na tym nie zakończył swojej złodziejskiej działalności. Wszedł na teren tartaku i ukradł rower. Dostał się następnie do budynków przedsiębiorstwa. Pod pozorem rozmowy z pracownikiem, wykorzystał nieuwagę ochroniarza i zabrał mu nowy telefon komórkowy. Przez płot dostał się do kolejnej firmy. Tutaj zabrał z jednego z pomieszczeń pieniądze pracownika tego zakładu, a drugiemu ukradł cały portfel. Tu jednak skończyła się jego dobra passa. Wpadł w ręce pracowników firmy, którzy natychmiast przekazali go policjantom.
Mężczyzna trafił do komendy. Wtedy wyszło na jaw, że złodziejski maraton Seweryna G. nie ograniczał się tylko do wczorajszego dnia. Policjanci ustalili, że ma na swoim koncie wiele innych przestępstw. Na początku grudnia. ukradł mosiężny wazon z cmentarza w Sulęcinie. W połowie stycznia próbował ukraść citroena i opla corsę.
Dzisiaj sulęcińscy policjanci ogłoszą mężczyźnie zarzuty. Będą wnioskować o jego tymczasowe aresztowanie.