Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Lublin: Policjant poza służbą zatrzymał pijanego i poszukiwanego kierowcę

Data publikacji 19.08.2019

Policjant z OPP w Łodzi w dniu wolnym od służby zatrzymał nietrzeźwego kierującego. Mundurowy w m. Tuszów zauważył kierującego pojazdem marki Volkswagen, który jechał całą szerokością jezdni. Okazał się nim 28-latek, który miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie, sądowy zakaz i był poszukiwany... za jazdę na podwójnym gazie.

Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 17:30. Policjant z Oddziału Prewencji Policji w Łodzi, który był w czasie wolnym od służby zauważył kierującego pojazdem marki Volkswagen, którego tor jazdy wskazywał, że może nim kierować nietrzeźwy mężczyzna.  Mundurowy zatrzymał ten pojazd w miejscowości Tuszów. Podbiegł do kierującego, wtedy wyczuł od niego woń alkoholu. Spotkał się z agresją osób podróżujących tym autem, kierowca zamienił się miejscami z pasażerką, która ruszyła dalej. O całym zdarzeniu poinformował dyżurnego z Komisariatu Policji w Bychawie, który na miejsce przysłał umundurowany patrol policji, a sam ruszył dalej za tym autem. Pojazd ten zatrzymał się przy cmentarzu w Bychawce i osoby nim jadące uciekły na cmentarz. Kiedy na miejsce dojechali policjanci z Bychawy, razem poszli na cmentarz. Para na widok policjantów zaczęła uciekać. Po krótkim pościgu uciekinierzy zostali zatrzymani.

Kierującym okazał się 28-letni mieszkaniec gm. Jabłonna. Przeprowadzone przez funkcjonariuszy badanie alkomatem wykazało, że poruszał się on samochodem osobowym po drodze publicznej mając w organizmie prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Ponadto okazało się że ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i jest poszukiwany. Do odbycia ma karę ponad pół roku pozbawienia wolności za… jazdę w stanie nietrzeźwości. Za złamanie sądowego zakazu grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Z kolei badanie alkomatem wykazało, że 27-latka znajduje się pod wpływem alkoholu.  Policjanci zatrzymali kobiecie prawo jazdy, a za popełnione wykroczenie odpowie przed sądem.  

K.K.

Powrót na górę strony