Seryjny włamywacz w rękach policjantów
Lubuscy policjanci zatrzymali seryjnego włamywacza. 21-latek jednej nocy włamał się do pięciu samochodów i trzech obiektów handlowych. Był pijany. To nie jedyne jego "wybryki". Mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Teraz grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Kara może zostać zwiększona o 5 lat, gdyż sprawca działał w warunkach tzw. recydywy.
Policjanci ze Strzelec Krajeńskich patrolując ulice miasta zwrócili uwagę na powybijane szyby w pięciu samochodach. Podejrzewając, że do zdarzenia doszło niedawno, zaczęli szukać sprawcy. Przeszukując teren funkcjonariusze natknęli się jeszcze na powybijane szyby w dwóch sklepach i w barze. Przy wypożyczalni kaset wideo zauważyli chowającego się mężczyznę. Jak się okazało, był to znany policjantom 21-letni mieszkaniec Strzelec Krajeńskich. Badanie alkomatem wykazało, że był nietrzeźwy. Miał ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa, w tym za włamanie w lipcu zeszłego roku do kościoła katedralnego w Strzelcach. Przy mężczyźnie policjanci znaleźli różnego rodzaju śrubokręty, których mógł użyć do włamań. Dodatkowo niedaleko miejsca, gdzie został wylegitymowany, funkcjonariusze znaleźli odtwarzacz samochodowy i głośniki pochodzące z kradzieży. 21-latek został zatrzymany.
Mężczyzna usłyszał zarzuty włamań do obiektów oraz kradzieży. Za tego typu przestępstwo kodeks karny przewiduje karę od 10 lat pozbawienia wolności. W tym wypadku kara może być większa nawet o 5 lat, gdyż sprawca działał w warunkach tzw. recydywy.