Paserzy z grupy Inowrocławskiej w areszcie
Data publikacji 06.06.2008
Policjanci z Łodzi zatrzymali czterech paserów, którzy handlowali kradzionymi częściami samochodów. To kolejne zatrzymania w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej kradnącej auta. Pół roku temu policjanci zatrzymali 5 mężczyzn kradnących luksusowe pojazdy. Teraz ich koledzy - paserzy trafili już do tymczasowego aresztu.
Troje z nich działało w grupie. Są to mieszkańcy powiatu Inowrocławskiego (mężczyźni w wieku 32 i 33 lata) oraz 33-letnia kobieta. Czwarty z zatrzymanych to 41-letni łodzianin. On działał sam w swoim warsztacie samochodowym. Kupowali od złodziei skradzione samochody, które rozbierali na części, a te następnie oferowali do sprzedaży. Grupa Inowrocławska prowadziła tzw. "szrot". W nim można było nabyć na miejscu części kradzionych aut. Aby zapewnić lepszy zbyt, części oferowane były również na aukcjach internetowych.
Przestępczy proceder trwał od 2005 roku.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów zakupu i rozebrania na części 29 samochodów, głównie dostawczych i ciężarowych o wartości blisko 2 mln zł. Sąd Rejonowy w Łodzi zdecydował o tymczasowym aresztowaniu zatrzymanych. Paserom grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Przypominamy wcześniejsze zatrzymanie złodziei samochodów.
Policjanci sekcji samochodowej w Łodzi blisko rok prowadzili rozpracowanie i zbierali materiały dotyczące działalności zorganizowanej grupy przestępczej trudniącej się kradzieżami pojazdów.
34 letni Rafał K. (zam. Łódź) wpadł w październiku podczas próby odebrania okupu za skradziony samochód i przebywa już w Zakładzie Karnym. Pozostałych zatrzymano 02.01.2008r. To trzej mieszkańcy Łodzi – Robert G. (34 lata), Marcin K. (32 lata) i Sebastian G. (32 lata) oraz 42 letni Waldemar S. mieszkaniec powiatu Inowrocławskiego (paser).
Ustalono, że działali oni w latach 2004-2006. Kradli głównie tiry i samochody dostawcze. Najczęściej z wartościowym ładunkiem (elektronika RTV, odzież, meble itp.) Wyliczono, że średnio każdy skradziony pojazd był wart ok. 150 tys. zł. Skradziony samochód trafiał do „dziupli”, następnie szukano pasera. Sprzedawano mu towar i samochód na części. W niektórych przypadkach oddawano w zamian za okup właścicielowi. Samochody ginęły głównie z przed hipermarketów i urzędów celnych. W trakcie przeszukań zabezpieczono samochód m-ki Peugeot Boxer noszący ślady ingerencji w pola numerowe oraz części innych samochodów. Policjanci znaleźli również pistolet gazowy, łamaki oraz dokumenty należące do różnych osób. Zatrzymani są znani policjantom. W przeszłości byli notowani i karani za różne przestępstwa, również kradzieże pojazdów. Robert G. 20.12.2007 roku opuścił zakład karny po odbyciu kary za kradzieże samochodów.
Zebrany do tej pory materiał dowodowy potwierdza, że skradli oni 60 samochodów.