Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Przewozili właściciela auta w bagażniku

Data publikacji 30.06.2008

Zabrali mu kluczyki od auta i nakazali, by usiadł z tyłu, a potem umieścili go w bagażniku. Czterech mężczyzn w wieku od 20 do 26 lat zatrzymali policjanci z Nowego Dworu Mazowieckiego. Wszyscy wpadli po tym, jak pracownik stacji, na którą podjechali zatankować skradzionego forda mondeo, zaalarmował Policję. Mężczyźni odjechali bowiem nie płacąc za paliwo.

Jak ustalili policjanci z Nowego Dworu Mazowieckiego, późnym wieczorem czterech mężczyzn podeszło do 58-letniego mieszkańca Zakroczymia. Zabrali mu kluczyki i nakazali, aby usiadł na tylnym siedzeniu. Po kilku kilometrach zmusili go do wejścia do bagażnika i odjechali. Cała sprawa wyszła na jaw, gdy mężczyźni podjechali na stację paliw zatankować skradzionego forda mondeo. Napełnili bak na kwotę 160 złotych, jednak wcale nie zamierzali zapłacić rachunku za paliwo. Gdy próbowali uciec, pracownik stacji zaalarmował Policję. Wskazał markę i numery rejestracyjne pojazdu. Informacja o sprawcy natychmiast trafiła do wszystkich załóg policyjnych pełniących służbę w tym rejonie.

Policjanci ruszyli w pościg. Wiedzieli, w którą stronę odjechał ford. Kierujący na widok policyjnych radiowozów wcale nie zamierzał się zatrzymywać. Uciekając uszkodził policyjny samochód. Jego ucieczka jednak nie trwała długo. Policjanci zatrzymali auto kilka kilometrów dalej. Za kierownicą siedział 20-letni Paweł K. Miał prawie 0,3 promila alkoholu we krwi. Trzech pasażerów również było pijanych. 25-letni Dariusz G. miał ponad 2,3 promila, 26-letni Grzegorz P. - ponad 1,7 promila, a 21-letni Przemysław S. - 1,8 promila alkoholu.

Jakie było zdziwienie policjantów, gdy podczas kontroli pojazdu w bagażniku auta odkryli właściciela forda. Zatrzymani mężczyźni tłumaczyli funkcjonariuszom, że Bogusław K. źle się poczuł i sam chciał jechać w bagażniku.

Cała czwórka usłyszała już zarzuty kradzieży pojazdu i pozbawienia wolności, a kierowca dodatkowo odpowie za uszkodzenie radiowozu. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Powrót na górę strony