Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci uratowali ich przed samobójstwem

Data publikacji 17.09.2008

28-letnia dziewczyna, która chciała popełnić samobójstwo, wysłała smsa na przypadkowy numer telefonu. Otrzymał go dzielnicowy. Dzięki temu żarscy policjanci ją uratowali. Policjanci z Lipian uratowali życie mężczyźnie, który również chciał popełnić samobójstwo. Zadzwonił on do dyspozytora pogotowia, a ten natychmiast powiadomił Policję. Policjanci z Wildy znaleźli na miejskim cmentarzu mężczyznę, który próbował się powiesić. Policję poinformowała kobieta, którą chłopak powiadomił o swoich zamiarach.

Wczoraj o godz. 19:16 dzielnicowy żarskiej komendy na prywatny numer telefonu otrzymał anonimowego smsa. Z jego treści wynikało, że nadawca zamierza popełnić samobójstwo. Policjant próbował nawiązać kontakt telefoniczny z tą osobą, lecz nikt nie odbierał telefonu. Odpisał na smsa i utrzymywał dalszy kontakt.

Nadawca nie podał żadnych swoich danych. Z otrzymywanych wiadomości wynikało jedynie, że osoba jest z Kalisza. Z treści smsa można było wnioskować, że samobójca jest mocno zdesperowany. Napisał: „nie dzwoń, nie warto, nie przekonasz mnie do życia, tabletki działają i zaraz stracę przytomność…” , i kolejny SMS „…nie ma sensu żyć a twój numer wybrałam o tak w ciemno nawet cię nie znam”.

Przeprowadzone błyskawicznie czynności pozwoliły na ustalenie nadawcy. Okazała się nim mieszkanka Żar, 28-letnia Izabela K.

Dzielnicowi - mł. asp. Bartosz Malinowski i mł. asp. Mariusz Sendrowicz pojechali do jej miejsca zamieszkania, nikt jednak nie otwierał im drzwi. Na miejsce przyjechała również wcześniej powiadomiona przez policjantów matka Izabeli. Miała przy sobie klucze od mieszkania. Policjanci w mieszkaniu zastali kobietę. Kontakt z nią był już znacznie utrudniony.

Jak się okazało połknęła ponad 30 tabletek. W chwilę potem pogotowie przewiozło kobietę do Szpitala w Żarach. Sprawę wyjaśniają tamtejsi policjanci.

W kolejnym przypadku dyżurnego komendy powiatowej Policji w Pyrzycach o zdarzeniu poinformowała dyspozytorka pogotowia ratunkowego. Odebrała ona telefon od mężczyzny, który chciał popełnić samobójstwo.

Desperat nie chciał podać swoich danych personalnych ani miejsca, w którym się znajdował. Wiadomo było jedynie, że dzwoni z telefonu komórkowego, którego numer dyżurnemu podała dyspozytorka. Mężczyzna oświadczył również, że pożegnał się już z rodziną i zaraz się powiesi.

Dyżurny KPP w Pyrzycach ustalił obszar, z którego pochodziło połączenie. Niezwłocznie skierował tam patrol zmotoryzowany. Podczas prowadzonych przez policjantów poszukiwań mężczyzny, dyspozytorka pogotowia przez cały czas starała się utrzymać z nim kontakt.

Funkcjonariusze odnaleźli go na jednej z ulic. Mężczyzna był nietrzeźwy. Miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia oraz fakt, że mężczyzna był w stanie nietrzeźwości postanowiono o umieszczeniu go w miejskiej izbie wytrzeźwień w Szczecinie.

Wczoraj policjanci z Wildy otrzymali informację o 20-latku, który próbował targnąć się na własne życie. Wiadomość przekazana została przez kobietę, która chwilę wcześniej otrzymała od chłopaka tę wiadomość. Ze wstępnych informacji wynikało również, że mężczyzna może przebywać na jednym z wildeckich cmentarzy.

 

Rozpoczęły się natychmiastowe poszukiwania. Dwóch funkcjonariuszy trafiło m.in. na teren nekropolii przy ulicy Samotnej. W pewnym momencie jeden z nich zauważył 20-latka stojącego na gałęzi drzewa, około 4 metrów nad ziemią. Mężczyzna trzymał w ręce pętlę wykonaną z paska do spodni przymocowaną drutem do konara.

 

Policjant podjął rozmowę z desperatem. Po kilkunastu minutach nakłonił go do zejścia z drzewa. Gdy mężczyzna był już bezpieczny przekazano go pod opiekę lekarzy.
 

Powrót na górę strony