Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Włamał się do baru i... zasnął pod drzwiami

Data publikacji 14.10.2008

Właściciel baru przy ul. Pomorskiej w Gorzowie, otwierając rano lokal przekonany był, że znalazł przy barze nieżywego człowieka. Ocucony klient był… włamywaczem, który w nocy dobrał się do butelek z trunkami. Teraz przez jakiś czas na pewno nie sięgnie po butelkę.

Tuż przed 6. do baru piwnego przy ul. Pomorskiej w Gorzowie przyjechał jego właściciel. Jeszcze przed otwarciem lokalu miał zamiar wykonać kilka prac. Kiedy otworzył drzwi, ku swojemu zdziwieniu zauważył leżącego przed barem człowieka. Mężczyzna był mocno zamroczony. Na miejsce wezwano policję. Patrol z gorzowskiej komendy potwierdził, że w nocy doszło do włamania. Włamywacz dostał się do baru przez okno, po czym, jak niedźwiedź do miodu, dobrał się do barowych zapasów. Opróżnianie butelek z trunkami tak go zmęczyło, że nie zdołał o własnych siłach opuścić budynku.

Po przewiezieniu do gorzowskiego szpitala policjanci ustalili dane mężczyzny. Okazał się nim 46-letni Zbigniew T. mieszkaniec osiedla Dolinki. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Sprawca zakrapianego "skoku" trafił do komendy przy ul. Wyszyńskiego. Po wytrzeźwieniu (a może zająć to sporo czasu) zostanie mu przedstawiony zarzut kradzieży z włamaniem, za który grozi do 10 lat więzienia. Czy sąd nakaże uprzątnięcie opróżnionych nocą butelek? Tego na razie nie wiadomo.

Powrót na górę strony