Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Schował się w kuchennej szafce

Data publikacji 14.12.2008

Mokotowscy kryminalni nie dali wiary tłumaczeniom rodziny 21-latka, którzy twierdząc, że chłopak przebywa za granicą chcieli ustrzec Roberta B. przed odpowiedzialnością karną. Policjanci udowodnili im kłamstwo, gdy samochodowego złodzieja znaleźli ukrytego w kuchennej szafce. Mężczyzna odpowie za włamanie i kradzież peugeota. Może mu grozić kara nawet do 10 lat więzienia.

Kilka dni temu do policjantów z warszawskiego Ursynowa zgłosił się pokrzywdzony, informując o kradzieży peugeota. Właściciel zaparkował auto przed swoim blokiem. Kiedy nazajutrz chciał z niego skorzystać, okazało się, że warty ponad 14 tysięcy samochód zniknął. Sprawą od razu zainteresowali się kryminalni i ich koledzy z Mokotowa. Trop prowadził policjantów do 21-letniego mężczyzny. Złożyli więc wizytę Robertowi B. W drzwiach mieszkania stanęła rodzina 21-latka, która próbowała przekonać interweniujących, że mężczyzny nie ma w środku. Policjanci nie uwierzyli jednak w zapewnienia krewnych, że Robert B. od dłuższego czasu przebywa poza granicami kraju.

Kryminalni przeszukali całe mieszkanie. Na pierwszy rzut oka 21-latka faktycznie nie było. Znalazł się jednak po chwili, kiedy mundurowi sprawdzali kuchnię. Robert B. skulony ukrył się w niewielkiej szafce. Skradziony peugeot zaparkowany był natomiast w garażu złodzieja. Niebawem pojazd wróci w ręce swojego właściciela.

O losach Roberta B. zadecyduje sąd. Ursynowscy śledczy przekazali 21-latka do dyspozycji wymiaru sprawiedliwości z wnioskiem o tymczasowy areszt. Policjanci sprawdzą także, czy zatrzymany może mieć związek z podobnymi przestępstwami na terenie miasta. Za kradzież samochodu może grozić kara nawet do 10 lat więzienia.

Powrót na górę strony