Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Z czego wynika liczba sprawdzeń u operatorów telekomunikacyjnych

Data publikacji 03.04.2012

Tylko w jednej na sto prowadzonych spraw Policja występowała o lokalizację abonenta. Jedynie w pięciu ze stu postępowań występowano o billingi. Wykorzystanie danych telekomunikacyjnych odbywa się dziś tylko w celu zapobiegania lub wykrywania przestępstw. Nie ma w tej kwestii żadnej dowolności, gdyż zapytania do operatorów mogą kierować jedynie upoważnieni przez Komendanta Głównego Policji i komendantów wojewódzkich Policji funkcjonariusze. Wszystko po to, by prowadzone poszukiwania osób zaginionych, uprowadzonych, potrzebujących pomocy czy też poszukiwanych przestępców, były jak najszybsze i najskuteczniejsze.

Podawana ostatnio w wielu mediach liczba ponad 1 mln 800 tys. zapytań od służb specjalnych i Policji do operatorów jest dowolnie interpretowana i porównywana. Na tej postawie wysnuwane są mylne wnioski wprowadzające społeczeństwo w błąd. Dla wielu osób tak duża aktywność organów ścigania jest równoznaczna ze zwiększeniem inwigilacji obywatela, który zdaniem wielu komentatorów może się czuć zagrożony. Tymczasem zainteresowanie Policji taką formą działań w ostatnich latach wcale nie wzrosło, a zagrożeni skutecznym działaniem organów ścigania powinni czuć się jedynie przestępcy.

Udostępnianie danych telekomunikacyjnych policjantom obwarowane jest szczegółowymi przepisami. Zgodnie z Ustawą o Policji pozyskuje się je w celu zapobiegania lub wykrywania przestępstw. Dane udostępnia się policjantowi wskazanemu we wniosku Komendanta Głównego Policji lub komendanta wojewódzkiego Policji albo osobie przez nich upoważnionej. Sieć telekomunikacyjna, za pomocą której dane są pozyskiwane, powinna zapewniać identyfikcję osoby wnioskującej o informacje, ich rodzaj oraz czas uzyskania, a także uniemożliwić dostęp do danych osobom nieuprawnionym.

Uzyskane w ten sposób materiały, zawierające informacje mające znaczenie dla postępowania karnego, Policja przekazuje właściwemu prokuratorowi. Natomiast materiały niezawierające takich informacji podlegają niezwłocznemu komisyjnemu i protokolarnemu zniszczeniu.

Mówiąc o liczbie pytań do operatorów telefonii, należy uwzględnić działania służb niosących pomoc osobom potrzebującym dzwoniącym na numer alarmowy 112. Każdy zgodzi się dziś, że powinny one mieć możliwość lokalizacji. To z kolei wiąże się z zapytaniami kierowanymi do operatorów telekomunikacyjnych – uwzględnianych w kolejnych statystykach, którymi ostatnio się żongluje.

Ponadto od 2009 roku każdy abonent bądź użytkownik numeru prepaid ma prawo w dowolnym momencie przenieść swój numer do innego operatora. Stąd, aby policjant w prowadzonej sprawie mógł uzyskać dane dotyczące abonenta albo jego bilingi, musi wysłać co najmniej 5 zapytań do największych operatorów telefonii komórkowej i kilku telefonii stacjonarnej. To także nie gwarantuje pełnej odpowiedzi, ponieważ łącza i pule numeryczne są dzierżawione przez mniejszych usługodawców, co oczywiście skutkuje kolejnymi zapytaniami składanymi ciągle w tej jednej sprawie.

Co więcej, informacje o numerze, telefonie czy historii połączeń można uzyskać od operatorów najwyżej za okres 3 miesięcy. Jeżeli Policję interesuje dłuższy okres przestępczej działalności osoby, np. 2 lata, to w tej jednej sprawie do jednego operatora wysyła się 8 zapytań ( 1 za każdy kwartał), co w sumie daje liczbę co najmniej kilkudziesięciu wniosków do wszystkich operatorów. Dodatkowo, aby uzyskać pełne dane interesującego Policję numeru telefonu konieczne jest złożenie kolejnych, oddzielnych zapytań o: dane aktywacyjne karty i numeru IMSI (unikalny nr karty), nr aparatów IMEI, z którymi karta współpracowała, dane abonenta, billing. Wszystkie te czynności związane są z jedną realizowaną sprawą.

Nie trudno sobie wyobrazić, jak ogromna liczba zapytań może zostać skierowana do operatorów telekomunikacyjnych w sprawie, w której podejrzany korzysta z kilku bądź kilkunastu często zmienianych telefonów komórkowych. Tylko w jednej z takich spraw, dotyczącej rozbicia grupy oszukującej metodą „na wnuczka”, sprawcy mieli ponad 100 telefonów (jedna sprawa, a kilkaset zapytań).

Porównując liczby zapytań Policji do operatorów telekomunikacyjnych z innymi państwami, nie bierze się pod uwagę, że w wielu krajach europejskich funkcjonuje jeden urząd odpowiadający na pytania miejscowej Policji. Nie ma tam potrzeby, tak jak w Polsce, zwracania się do każdego operatora z osobna, co w konsekwencji wpływa na znaczny wzrost liczby składanych zapytań.

Liczba zapytań kierowanych do operatorów telekomunikacyjnych ze strony Policji rośnie jedynie z powodów przedstawionych wyżej. Faktycznie jednak zainteresowanie Policji taką formą działań, wynikającą z ustawowych uprawnień, wcale się nie zwiększyło.

Rzecznik Prasowy
Komendanta Głównego Policji
insp. dr Mariusz Sokołowski

Powrót na górę strony