Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

„Prezes” wpadł w Wielkiej Brytanii

Data publikacji 26.05.2012

Policjanci Centralnego Biura Śledczego KGP wspólnie z funkcjonariuszami z Wielkiej Brytanii zatrzymali 40-letniego Grzegorza W. „Prezesa”. Mężczyzna był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania i 4 listami gończymi w związku z kierowaniem zorganizowaną grupą przestępczą oraz oszustwami paliwowymi. Teraz Grzegorz W. zostanie przywieziony do Polski i tu odpowie przed sądem.

Funkcjonariusze Wydziału Operacji Pościgowych CBŚ KGP pracowali nad sprawą 40-letniego Grzegorza W. „Prezesa”, który ukrywał się przed organami ścigania od 2004 roku. Mężczyzna był szefem zorganizowanej grupy przestępczej, która specjalizowała się w oszustwach paliwowych. Według informacji zebranych przez Centralne Biuro Śledcze wynika, że cały proceder polegał na odbarwianiu oleju opałowego i wprowadzaniu go do obrotu jako oleju napędowego. Poza tym szajka specjalizowała się także w nabywaniu spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, aby kupować na terenie całego kraju różnorodne towary z terminem odroczonej płatności. Za żaden zakup nie płacili, a jak się potem okazywało spółki należały do podstawionych osób, tak zwanych „słupów”.

Grzegorz W. wiedział, że wokół niego zacieśnia się pętla zarzucona przez CBŚ. Funkcjonariusze po kolei zatrzymywali osoby, które były zamieszane w proceder i stopniowo dochodzili do „Prezesa”. Ten, aby uchronić się przed wpadką postanowił uciec za granicę. Policjanci Centralnego Biura Śledczego nie odpuścili poszukiwać i cały czas prowadzili dochodzenie w tej sprawie. Za Grzegorzem W. sądy i prokuratury wystawiły Europejski Nakaz Aresztowania i 4 listy gończe. W końcu, funkcjonariusze CBŚ, dysponując odpowiednią wiedzą ustalili, że mężczyzna ukrywa się w Wielkiej Brytanii w miejscowości Peterborough. Skontaktowali się z kolegami z wysp i przekazali im niezbędne informacje o poszukiwanym oraz jego miejscu przebywania. Angielscy policjanci zatrzymali Grzegorza W. dzięki szybkiej i skutecznej współpracy pomiędzy naszymi krajami.

Teraz 40-letni Grzegorz W. czeka na ekstradycje do Polski. Po przewiezieniu go do kraju stanie przed sądem i odpowie za swoje czyny.

kj

Powrót na górę strony