Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pracowite wakacje policyjnych wywiadowców

Data publikacji 27.07.2013

Kiedy większość warszawiaków, myśląc o wakacyjnym wypoczynku, nie zwraca uwagi na to, co dzieje się dookoła nich, oni mają najwięcej pracy. Stołeczni wywiadowcy, bo o nich mowa, każdego dnia czuwają nie tylko nad bezpieczeństwem mieszkańców stolicy oraz wypoczywających w niej turystów, ale także nad ich edukacją w zakresie unikania, np. kieszonkowych kradzieży. Jakie działania zaplanowali na lipiec i sierpień? O tym opowiadają policjanci WWP KSP - aspiranci Wioletta Szubska i Marcin Szymański.

Wakacje to czas odpoczynku i natężonych podróży, podczas których większość z nas, zaaferowana ciepłą pogodą, letnim słońcem czy nowymi miejscami, nie zwraca uwagi na to, co dzieje się wokół. Policjanci Wydziału Wywiadowczo – Patrolowego KSP, jak co roku, postanowili zadbać o bezpieczeństwo nas wszystkich. – Wszędzie tam, gdzie tłum i tłok, mogą być kieszonkowcy, więc i my też mamy zamiar tam być. Będziemy wklejać nasze wlepki, czyli żółte karteczki z napisem: „Dałeś się złapać Policji. Nie daj się ZŁODZIEJOWI” znane z akcji „Nie daj się złowić”. Dostaną je wszyscy nieostrożni przechodnie, pasażerowie komunikacji miejskiej – zapewnia Marcin i dodaje – chcemy też, aby spoty naszej akcji edukacyjnej dotyczące przeciwdziałania kieszonkowcom były jak najczęściej wyświetlane na monitorach LCD w autobusach, tramwajach czy metrze. W ten sposób będziemy się starać dotrzeć do jak największej liczby mieszkańców i przyjezdnych.

Jak zapewniają policjanci - inscenizacja kradzieży i przyklejenie karteczki to dopiero początek ich pracy. – Kiedy już przykleimy naszą wlepkę, np. na portfel, kolejnym krokiem jest rozmowa z nieostrożnym przechodniem – mówi Wiola - najpierw na widok naszej policyjnej legitymacji jest strach i pytanie: „Co ja zrobiłem?” Dopiero, kiedy wyjaśnimy całą sytuację, emocje opadają. Zazwyczaj ludzie przyznają się do swojego błędu i dziękują za ostrzeżenie. Czasami mówią, że faktycznie są nieostrożni, bo już kiedyś zostali okradzeni i nic ich to nie nauczyło. Podczas takiej edukacyjnej rozmowy, której celem jest uświadomienie, w jaki sposób nie należy się zachowywać, aby nie stać się potencjalną ofiarą kradzieży kieszonkowej, wywiadowcy będą także wręczać ulotki z zasadami bezpieczeństwa. - Dla turystów z zagranicy mamy przygotowany tzw. pseudopaszport, w którym będą mogli znaleźć cenne uwagi dotyczące tego, co robić, aby nie dać się okraść i co zrobić w momencie, kiedy już utracą dokumenty – czy to z powodu zagubienia czy kradzieży – mówi Marcin – dla Polaków mamy ulotki w formie dowodów. Na nich również spisane są nasze przestrogi.

Warszawiacy oraz turyści mogą być również świadkami licznych inscenizacji w wykonaniu funkcjonariuszy. - Nasze działania nie opierają się tylko na wklejkach, ale również na prowokacjach. Ja zasypiam w środkach komunikacji, a „Szymek” kradnie mi torebkę. Czekamy na reakcję współpasażerów – opowiada Wiola – niestety, ludzie przeważnie tego nie widzą. Na dziesięć przypadków reakcji doczekujemy się w dwóch. Zazwyczaj są to starsze osoby. Policjanci przyczyny takiego zachowania upatrują w tym, że ludzie nie umieją reagować w odpowiedni sposób. - Jeśli słyszymy słowo „reaguj”, to od razu większość osób myśli, że musi kogoś złapać za rękę i zaprowadzić na Policję. My w żaden sposób nikogo nie namawiamy, żeby w ten sposób robić, bo to nie na tym polega. Można, np. odejść na bok, zadzwonić na 112 i opowiedzieć całą sytuację policjantowi, który odbierze telefon. Dyżurny będzie już wiedział, co dalej zrobić. Można też narobić szumu, krzyknąć „pali się”. Ludzie wokół nas zaczną się rozglądać, a złodziej ucieknie – przekonuje Marcin.

W najbliższym czasie pomysłodawcy akcji „Nie daj się złowić” planują kolejną jej odsłonę. Osoby, które będą kupować wyroby skórzane jednej z bardziej znanych firm na rynku, w torebkach, portfelach czy saszetkach znajdą ulotki w formie tzw. pseudodowodów i pseudopaszportów ostrzegające przed kradzieżami. Stołeczni wywiadowcy nie ograniczają się jedynie do ulotek i plakatów. W ramach wakacyjnych działań na ulicach miasta są też obecni policjanci zajmujący się zatrzymywaniem kieszonkowców. „Kieszonki” pełnią patrole w skrupulatnie wybranych punktach miasta. Złodzieje nie mają więc co liczyć na taryfę ulgową - mimo że dla funkcjonariuszy to też czas urlopów – liczba wywiadowców jest taka sama, jak w pozostałych miesiącach roku. Natężone działania WWP KSP na ulicach Warszawy będą trwały aż do końca wakacji. Na zakończenie letniego wypoczynku planujemy zorganizowanie pikniku rodzinnego pt. „Bezpieczna droga do szkoły”, który prawdopodobnie odbędzie się w ostatni weekend sierpnia – mówi Wiola – więcej szczegółów będziemy mogli przekazać w przyszłym miesiącu.

(Agnieszka Włodarska, KSP)

Powrót na górę strony