Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

"Bomber" z centrum handlowego zatrzymany

Data publikacji 04.07.2012

Śródmiejscy policjanci zatrzymali sprawcę fałszywego alarmu bombowego, do którego doszło w kwietniu w jednym z centrów handlowych. Mężczyzna przyznał się, że zatelefonował i poinformował o ładunku wybuchowym, który miał rzekomo zostać zdetonowany za 35 min. Podczas sprawdzenia pirotechnicznego z centrum ewakuowano ponad 15 tys. osób. 29-letniemu mężczyźnie przedstawiono zarzuty spowodowania fałszywego alarmu. Za ten czyn grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

18 kwietnia policjanci zostali zaalarmowani o 19.33, że pracownicy jednego z centrów handlowych przy Al. Jana Pawła odebrali telefon z groźbą detonacji bomby. Ładunek miał wybuchnąć za 35 min. Policjanci pojechali na miejsce i zabezpieczyli teren. Pomagali w ewakuacji 15 tys. klientów centrum handlowego. Na miejscu pojawiły się wszystkie służby ratunkowe odpowiedzialne za bezpieczeństwo. Funkcjonariusze wykorzystali psa – specjalistę do wykrywania ładunków. Ponadto pirotechnicy sprawdzili każdy cal z wielokilometrowej powierzchni centrum. Cała akcja trwała ponad trzy godziny. Sprawdzenie nie potwierdziło, by w mallu była bomba. Pozostawało namierzenie sprawcy głupiego żartu.

Od momentu fałszywego alarmu śródmiejscy kryminalni pracowali nad ustaleniem tożsamości żartownisia. Ustalenia operacyjne i kilkutygodniowa praca funkcjonariuszy przyniosły efekt. Podejrzanym o wykonanie telefonu był 29-letni Rafał M. Pozostawało zatrzymanie mężczyzny, który - jak się okazało - nie przebywał w miejscu zameldowania. Policjantom zajęło kilka dni ustalenie miejsca pobytu Rafała M. W końcu kryminalni dysponowali informacją, że może on pojawić się w mieszkaniu bloku przy Szegedyńskiej. Zorganizowali zasadzkę i tam zatrzymali podejrzewanego o fałszywy alarm. Rafał M. trafił do komendy przy ul. Wilczej. Mężczyzna przyznał, że zatelefonował do centrum z taką informacją. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego to zrobił.

Rafał M. usłyszał w prokuraturze zarzut spowodowania fałszywego alarmu. Za ten czyn grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Jednocześnie, obok procesu karnego, mężczyznę czeka również proces cywilny w związku ze stratami, jakie poniosło centrum handlowe podczas godzin poświęconych na sprawdzenia pirotechniczne.

Mężczyzna będzie podpisywał listę osób dozorowanych.

(KSP / mg)

Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 1.61 MB)

Powrót na górę strony