Zlikwidowali podziemną plantację marihuany
Data publikacji 07.06.2008
Policjanci z CBŚ zlikwidowali plantację konopi indyjskich i udaremnili wprowadzenie na rynek narkotykowy kilkuset tysięcy działek marihuany. Uprawa zorganizowana była pod ziemią. W specjalnie przystosowanym, betonowym silosie z zamaskowanymi wejściami rosło kilkaset krzaków marihuany. Funkcjonariusze zatrzymali również dwóch handlarzy. Mężczyźni wpadli na gorącym uczynku, podczas transakcji narkotykowej, kiedy chcieli sprzedać 6 kg marihuany.
Jak się okazało, jeden z nich nie tylko wprowadzał do obrotu narkotyki, ale i również hodował konopie indyjskie na skalę niemal przemysłową. Na posesji w powiecie będzińskim policjanci odkryli ukryty pod ziemią betonowy silos z zamaskowanymi wejściami, w którym rosło kilkaset krzaków marihuany. Specjalnie przystosowane pomieszczenia były wyposażone w sterowany elektronicznie sprzęt do uprawy konopi, miedzy innymi: nadmuchy, zraszacze i wentylatory.
W miejscu uprawy „plantator” ukrył pieniądze pochodzące z nielegalnego interesu. Pliki banknotów były posegregowane i owinięte w reklamówki. Policjanci zabezpieczyli w sumie około 350 tysięcy złotych w nominałach polskich, jak również w euro, funtach i dolarach amerykańskich. Wartość znalezionej marihuany śledczy szacują na około 70 tysięcy złotych. Dodatkowo policjanci zabezpieczyli dwa samochody (bmw i subaru) oraz trzy sportowe motocykle (honda i dwa ktm – motocross).
Jak ustalili policjanci z CBŚ, przestępczy proceder mógł trwać od około 3 lat. Zabezpieczony sprzęt i sposób uprawy pozwala przypuszczać, że na rynek narkotykowy z tej plantacji mogło trafić nawet 100 kilogramów „trawki”, czyli nawet 100.000 działek dilerskich.
Teraz o dalszym losie zatrzymanych mężczyzn zdecyduje sąd.