Zamaskowani, z nożem w ręku napadali na Mokotowie
Najmłodszy miał 16 lat, a najstarszy 24 lata. Napadali z nożem na księgarnie, sklepy, kwiaciarnie i kioski na Mokotowie. Byli zamaskowani. Zabierali pieniądze, laptopy, telefony komórkowe. Czterech obywateli Armenii i obywatela Polski zatrzymali policjanci z mokotowskiej komendy. Pierwszych dwóch usłyszało już zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Trzeciemu przedstawiono zarzuty paserstwa. 16-latkiem zajmie się dziś sąd rodzinny, a zatrzymany wczoraj 17-letni Michał Ż. odpowie za rozbój przed sądem jutro.
Od kilkunastu dni do policjantów z Mokotowa docierały kolejne zgłoszenia o napadach. Sprawcy wchodzili przed zamknięciem do księgarni, sklepów, kwiaciarni i kiosków. Zamaskowani w chustach na twarzy lub kominiarkach, z kapturami na głowach, grozili nożem i zabierali pieniądze lub to, co przedstawiało większą wartość, np. laptopy i telefony komórkowe.
Wszystko wskazywało na to, że za napady najprawdopodobniej odpowiedzialna jest jedna grupa rozbójników. Kryminalni z Mokotowa bardzo szybko wytypowali sprawców. Najpierw w ręce Policji wpadło czterech obywateli Armenii w wieku od 16 do 24 lat. Pierwszych dwóch usłyszało już zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia (jeden usłyszał 7 zarzutów, drugi - 4 zarzuty) i zostało już tymczasowo aresztowanych na trzy miesiące. Trzeci usłyszał zarzut paserstwa, a 16-latkiem (któremu zarzuca się udział w trzech napadach) zajmie się dziś sąd rodzinny i nieletnich.
Wczoraj policjanci z Mokotowa zatrzymali jeszcze jednego wspólnika zatrzymanych wcześniej rozbójników - 17-letniego Michała Ż., obywatela Polski. Po przesłuchaniu i przedstawieniu mu zarzutów sąd zdecyduje jutro o jego dalszym losie.
Niewykluczone, że rozbita grupa miała na swoim koncie nie tylko napady na Mokotowie. Funkcjonariusze prowadzący sprawę sprawdzają, czy nie mają oni związku z napadami w innych dzielnicach.
(źródło: KSP)
