Pobierali prowizje, fałszując podpisy rzekomych klientów
Łódzcy policjanci przedstawili zarzuty trzem osobom podającym się za przedstawicieli jednej z firm telekomunikacyjnych z siedzibą na terenie województwa mazowieckiego. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że podejrzani fałszowali podpisy rzekomych klientów na umowach przekazanych później do centrali spółki, zyskując każdorazowo prowizję. U większości wykorzystanych osób nie byli nawet z ofertą a ich dane spisywali z ogólnie dostępnych źródeł. Do łódzkich komisariatów zgłaszają się dziesiątki pokrzywdzonych.
Do III Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi do tej pory wpłynęło od pokrzywdzonych mieszkańców dzielnicy Polesie 10 zawiadomień o popełnionym na ich szkodę przestępstwie. Kolejne sygnały docierają także do pozostałych łódzkich komisariatów. Nielegalny proceder ma związek z zawieraniem umów na usługi telekomunikacyjne. Rzekomi klienci, których dane widniały w dokumentach, w większości nigdy nie spotkali się i nie rozmawiali z przedstawicielami tej firmy, a tym bardziej nie decydowali się na zmianę operatora. Ze zdziwieniem odbierali rachunki. Zdarzały się też sytuacje, kiedy to spółka telekomunikacyjna, z której usług do tej pory korzystali, kontaktowała się celem potwierdzenia wypowiedzenia, co było również dużym zaskoczeniem dla nieświadomych niczego pokrzywdzonych. Zaniepokojeni zgłaszali sprawę Policji.
Funkcjonariusze analizując zebrany materiał dowodowy ustalili 36-letniego łodzianina, który na zlecenie jednego z operatorów miał za zadanie docieranie do nowych klientów i zawieranie z nimi umów na usługi telekomunikacyjne. Od każdej takiej czynności prawnej otrzymywał prowizję. Jak się okazuje, już po wstępnej weryfikacji, mężczyzna nieoficjalnie nakłonił do pomocy dwie kobiety w wieku 31 i 32 lat. W okresie od listopada 2011 roku do lipca 2012 roku to trio mogło zrealizować nawet kilkaset umów. Trwa weryfikacja na ilu z nich sfałszowali podpisy klientów.
Cała trójka została zatrzymana przez policjantów z III Komisariatu, gdzie usłyszała wstępne zarzuty, za które grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest rozwojowa.
Dla pełnego wyjaśnienia procederu niezbędne jest dotarcie do wszystkich pokrzywdzonych, a także żmudne badania grafologiczne, które będą podstawą do zwiększenia listy czynów objętych zarzutami. Policjanci apelują aby wnikliwie czytać korespondencję, zwłaszcza jeśli wiąże się ona z zobowiązaniami finansowymi. Sprawdzajmy czy zawieraliśmy umowy z daną firmą, czy zgadzają się numery kont oraz kwoty. Nie przypadkowo najczęściej ofiarami oszustów padają osoby starsze, które nie zawsze są w stanie samodzielnie wyjaśnić wątpliwości.
(KWP w Łodzi / mw)