Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zatrzymany sprawca fałszywego alarmu bombowego

Data publikacji 20.11.2013

Zaledwie kilka minut wystarczyło białostockim policjantom na ustalenie i zatrzymanie sprawcy fałszywego alarmu bombowego. Dzięki szybkiej reakcji mundurowych pijany 34-latek trafił już do policyjnego aresztu. Teraz zajmie się nim prokurator i sąd. Grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

Wczoraj tuż po 17:00 dyżurny białostockiej Policji powiadomiony został o rzekomym ładunku wybuchowym na białostockim dworcu autobusowym. Anonimowy telefon pochodził ze znajdującej się tam budki telefonicznej. Na miejsce natychmiast skierowane zostały pobliskie patrole. Zaledwie 5 minut później funkcjonariusze Wydziału Patrolowo – Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zabezpieczyli aparat telefoniczny, z którego dzwonił sprawca i ustalili podejrzanego o to mężczyznę. Znajdujący się w pobliżu 34-latek został od razu zatrzymany. Okazało się, że był mocno pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto wyszło na jaw, że już wcześniej mężczyzna miał związek z podobnymi alarmami, które zawsze okazywały się fałszywe. Jednak pomimo tego specjalnie przeszkoleni mundurowi z psem do wyrywania zapachów materiałów wybuchowych, nie lekceważąc informacji, rozpoczęli sprawdzanie dworca, z którego wcześniej ewakuowano w sumie około 50 osób. Na szczęście i tym razem sytuacja się powtórzyła - alarm okazał się fałszywy.

Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj, po wytrzeźwieniu, usłyszy zarzuty i zostanie doprowadzony do prokuratury, następnie 34-latkiem zajmie się sąd. Grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

Każdy sygnał o podłożeniu ładunku wybuchowego policjanci traktują bardzo poważnie. Z jednej strony sprawdzają, czy polega on na prawdzie, a z drugiej - kto jest jego autorem. Żadna osoba, która decyduje się na tego typu dowcip nie może czuć się bezkarnie i może być pewna, że zostanie zidentyfikowana oraz odpowie za swoje nieodpowiedzialne zachowanie. W tego typu sytuacjach „mały żart” kończy się zawsze dużymi konsekwencjami. Należy pamiętać, że sprawca fałszywego alarmu odpowiada za przestępstwo z artykułu 224a kodeksu karnego. Przewiduje on karę od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sprawca takiego zdarzenia może zostać obciążony znacznymi kosztami za ewentualną interwencję służb biorących udział w akcji.

(KWP w Białymstoku / mw)

Powrót na górę strony