Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Oszust w rękach policji

Data publikacji 14.02.2014

Oszukiwał bliskich i nieznajomych. Na dane wyłudzone od osób, którym oferował pracę, zaciągał pożyczki, których nie spłacał. Wpadł w Krakowie. Za oszustwa grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Gdy od jakiegoś czasu do komisariatu zaczęły napływać zgłoszenia oszukanych kobiet, policjanci - analizując je - wychwycili powtarzające się w nich elementy, które prowadziły do wniosku, że za oszustwami stoi jeden mężczyzna. Na podstawie informacji zebranych w postępowaniu prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Krakowie – Podgórzu wytypowali jako sprawcę 37-letniego mieszkańca Krakowa. Jak się okazało, nie mieszkał on w swoim miejscu zameldowania – co utrudniało jego zatrzymanie.

Kryminalni pracujący nad tą sprawą, znając personalia i rysopis mężczyzny, rozpoznali go w samochodzie przejeżdżającym ulicą Norymberską. Od razu przystąpili do kontroli – gdy potwierdzili tożsamość kierowcy, ku jego zaskoczeniu, poinformowali go o tym, że zostaje zatrzymany. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Został już przesłuchany, przedstawiono mu zarzuty dokonania oszustw, za które grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. Zarzuty dotyczą na chwile obecną oszukania siedmiu kobiet i popełnienia na ich szkodę łącznie 65 czynów (tyle pożyczek zostało zaciągniętych przez 37-latka na podstawie wyłudzonych danych tylko w przypadku 7 kobiet). Już wiadomo jednak, że jest to dopiero początek „rozliczania” mężczyzny  – jak się okazało, mężczyzna, który działał w ten sposób, był  już poszukiwany przez inne jednostki w kraju do podobnych spraw, a krakowscy policjanci sprawdzają, ile jeszcze osób mógł w ten sposób oszukać.

Jaki był mechanizm oszustwa? Mężczyzna zamieścił na portalach internetowych (również randkowych) ogłoszenia np. o pracę – rzekomo oferował możliwość zatrudnienia w branży rozrywkowej. Ze zgłaszającymi się osobami umawiał się w kawiarniach – tam nakreślał barwnie korzyści mające płynąć z podjęcia zatrudnienia i wpływał (urokiem osobistym i perswazjami) na ich dalsze decyzje w tym kierunku. Zdobywając zaufanie, zrekrutowanych w ten sposób „pracowników” prosił następnie o założenie rachunków bankowych i … przekazanie mu danych, w tym haseł dostępowych do tych kont – potrzebę taką uzasadniał oczywiście różnymi względami związanym z zatrudnieniem i prowadzeniem współpracy. Zdarzało się, ze konta zakładał również osobiście.  Po jakimś czasie okazywało się, że osoby te zaczynały dostawać upomnienia o niespłaconych pożyczkach zaciągniętych w instytucjach parabankowych oraz pisma od firm windykacyjnych.

Wiadomo już, że mężczyzna, zanim zaczął „rekrutować” potencjalne ofiary poprzez ogłoszenia,  zaciągał już pożyczki na dane bliskich mu osób – członków rodziny, przyjaciół, znajomych.

Ile osób zdołał w ten sposób oszukać? Sprawdzają to policjanci prowadzący sprawę. Może ich być wiele w całym kraju. Dlatego też prokurator zdecydował o upublicznieniu sposobu działania oszusta, aby osoby, które zostały przez niego oszukane mogły dochodzić swoich praw. Ważne jest w takiej sytuacji udowodnienie wierzycielowi, że zostały oszukane. W tym celu należy zgłosić się w najbliższej jednostce Policji lub bezpośrednio do prowadzących sprawę, tj. do Komisariatu 5 Policji w Krakowie przy ul. Zamojskiego 20. Osoby które zostały w ten sposób  – aby uzyskać więcej informacji w tej sprawie - mogą telefonować pod numer 1261 52 203, 12 61 52 020 lub do dyżurnego 12 61 52 916.

(KWP w Krakowie / mg)

Powrót na górę strony