Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Ranny sprawca wypadku ukrywał się przez 3 godz.

Data publikacji 04.04.2008

Policjanci zatrzymali nietrzeźwego kierowcę, który spowodował kolizję i zbiegł. Ranny sprawca przez trzy godziny ukrywał się przed funkcjonariuszami. 47-letni mieszkaniec Kołczyna obecnie przebywa w szpitalu, lecz kiedy wydobrzeje odpowie za swoje postępowanie przed sądem.

Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu dróg 22 i 24 (trasa Krzeszyce - Skwierzyna, skrzyżowanie na Gorzów Wlkp.). Kierujący fordem jadąc od strony Krzeszyc skręcił w lewo na Gorzów Wlkp. i nie udzielając pierwszeństwa przejazdu osobowemu renault, doprowadził do czołowego zderzenia. Dyżurny komendy w Sulęcinie na miejsce skierował policjantów ruchu drogowego, pogotowie i straż pożarną.

Kierowca i pasażer renault nie odnieśli żadnych obrażeń, za to z ich relacji wynikało, że kierowca forda miał całą twarz we krwi, jednak oddalił się z miejsca zderzenia w kierunku najbliższego lasu. Ze względu na okoliczności i obawę, że kierowca z obrażeniami może być w szoku, a rany odniesione w wypadku mogą być groźne, funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Ściągnięto dodatkowe posiłki i zaczęto przeczesywać las. Jednocześnie na podstawie numerów rejestracyjnych ustalono właściciela pojazdu i skierowano tam kolejną załogę radiowozu. Niestety pod tym adresem właściciela pojazdu nie było, a rodzina nie wiedziała, gdzie się może przebywać.

Po blisko 3 godzinach intensywnych poszukiwań, 47-letni mieszkaniec Kołczyna, został odnaleziony. Ukrywał się w pomieszczeniu gospodarczym należącym do osoby z jego rodziny. Mężczyzna cały czas krwawił z nosa. Policjanci od razu przewieźli go do szpitala, gdzie po badaniach lekarskich okazało się, iż ma poważne obrażenia twarzy. Od razu też został zatrzymany na oddziale chirurgicznym. Tam też okazało się, że miał w wydychanym powietrzu - po prawie 3 godzinach od zdarzenia - 0,21 mg/l (ok. 0,43 promila) alkoholu i to prawdopodobnie było przyczyną ucieczki się z miejsca kolizji, której był sprawcą.

Powrót na górę strony