Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Stołeczna "samochodówka" podsumowała pierwsze miesiące roku

Data publikacji 20.04.2008

Rozbicie kilku zorganizowanych grup m.in. "sulejowskiej", "Siabula", "Królika" i "Dzidka", zlikwidowanie kilku kolejnych dziupli i zatrzymanie ponad 20 złodziei i paserów, w tym m.in.: "Kambodży", "Chomika", "Guntera", "Ząbka", "Mordziatego", "Grubego", czy "Serka" - to efekt pracy kilkudziesięciu policjantów wydziału do walki z przestępczością samochodową komendy stołecznej w ciągu pierwszych miesięcy tego roku. Ta praca wymaga ogromnego zaangażowania i zapału oraz dobrego przygotowania i doświadczenia. Dzięki dobrej organizacji i współdziałaniu z innymi jednostkami Policji przynosi rezultaty.

Aby osiągnąć takie wyniki, policjanci z warszawskiej "samochodówki" pracują dzień i noc. Mają coraz lepsze rozpoznanie środowiska złodziei samochodowych. W ściganiu przestępców zajmujących się kradzieżami aut wykorzystują wszystkie dostępne zdobycze techniki. To wszystko prowadzi w efekcie do spadku liczby kradzionych aut w stolicy i okolicznych powiatach. Od początku roku, niemal w każdym tygodniu funkcjonariusze tego wydziału rozbijali zorganizowane grupy przestępcze kradnące auta. Sprawdzali kilkadziesiąt podejrzanych posesji, gdzie likwidowali kolejne dziuple, gdzie trafiały skradzione samochody, zatrzymywali złodziei i paserów.

Już na początku roku policjanci rozbili tzw. grupę "sulejowską". "Całus", "Wiadro", "Zorro" i "Jaca" wpadli w zasadzkę zorganizowaną na trasie gdańskiej, po tym jak w nocy z jednej z posesji w Toruniu ukradli opla vectrę wartego około 100 tys. złotych. Cała czwórka została tymczasowo aresztowana. Grupa specjalizowała się w kradzieżach luksusowych aut. Zaledwie kilka dni później policjanci z KSP trafili na ślad dziupli pod Wołominem. W szopie, która tam stała, zabezpieczono wówczas m.in.: części silnika, wyposażenie wnętrza i karoserii do hondy accord, mazdy 323, fiatów panda i punto. Dwóch braci usłyszało zarzuty paserstwa i objęci zostali policyjnym dozorem.

W lutym było jeszcze lepiej. Policjanci zlikwidowali trzy "dziuple", rozbili grupę "Siabula" i zatrzymali „Kambodżę”. Ten ostatni, 27-letni Tomasz L., specjalizował się w kradzieży aut marki BMW, które rozbierał na części, a następnie uzyskane elementy sprzedawał za pośrednictwem internetu. Ukrywał się do czasu, kiedy wpadł w zasadzkę przygotowaną przez stróżów prawa koło Otwocka. Kilka dni póżniej, w czasie likwidacji dwóch dziupli samochodowych,  funkcjonariusze zatrzymali kolejne osoby podejrzewane o paserstwo. W pierwszym przypadku policjanci ze stolicy współpracowali z kolegami z Piaseczna, w drugim z Legionowa. Odzyskano wtedy 2 skradzione toyoty rav 4 o wartości 200 tys. złotych. W kryjówce w okolicach Mińska Mazowieckiego policjanci odnaleźli skradzionego kilka godzin wcześniej w Wilanowie fiata punto. Wszystko wskazuje na to, że trafiały tam kradzione w stolicy fiaty. Zatrzymano 5 osób, które są pod policyjnym dozorem. W tym samym miesiącu policjanci z "samochodówki" rozbili też grupę złodziei aut z Wołomina. Szacuje się, że ma ona na koncie około 30 kradzieży. Jej szef Sebastian F. ps. "Siabul" wpadł w zasadzkę zorganizowaną na Bemowie.

Początek marca pechowy był dla "Królika", "Chomika" i "Guntera". Mężczyźni wpadli, gdy funkcjonariusze z Warszawy i Legionowa zlikwidowali kolejną dziuplę gdzie znaleziono m.in. opla astrę skradzionego pod koniec lutego na Pradze Południe. Wobec zatrzymanych paserów zastosowano policyjny dozór. O paserstwo podejrzewany jest także właściciel posesji koło Tłuszcza. To tam, pod koniec marca, policjanci z wydziału dw. z przestępczością samochodową znaleźli ciężarówkę scanię i dostawczego lublina o wartości ponad 200 tys. złotych. Dzień później aż 50 zarzutów postawiono kolejnym członkom grupy "Królika", w tym: kradzieże oraz wymuszenia i paserstwo głównie dostawczych mercedesów sprinterów i vito. "Klonkowi", "Ciacianowi", "Tygryskowi", "Mercusiowi" i Arkadiuszowi C. grozi teraz do 12 lat więzienia.

Grupę "Dzidka" rozbili stołeczni policjanci na początku kwietnia. Szajka zajmowała się kradzieżami daewoo i peugeotów. Zatrzymano 6 mężczyzn, w tym poszukiwanego czterema listami gończymi, szefa grupy 31-letniego Marcina D. - ps. "Dzidek". Odzyskano też skodę fabię i daewoo lanosa skradzionego tego samego dnia na Ochocie. Szacuje się, że w ciągu roku łupem złodziei mogło paść około 100 aut. Inny samochód skradziony w stolicy odkryli policjanci podczas likwidacji dziupli pod Płońskiem. 27-letni Przemysław G., ps. "Grucha" i Patryk E. wpadli na gorącym uczynku, gdy demontowali opla astrę. Dwóch innych złodziei związanych z żoliborskim środowiskiem przestępczym zatrzymali kilka dni później policjanci z "samochodówki" i Bielan. Andrzejowi N., ps. "Ząbek" i Pawłowi Ch., ps. "Mordziaty" zarzuca się kradzieże i paserstwo głównie samochodów dostawczych. W ubiegłym roku w tej sprawie zatrzymano już szefów szajki: Sylwestra K., ps. "Prezes" i Marcina T., ps. "Toporek" oraz zlikwidowano dziuplę pod Płońskiem. W połowie kwietnia w ręce stołecznych funkcjonariuszy wpadł też Paweł S., ps. "Serek", po tym jak wspólnie z "Grubym" skradli hondę accord po wcześniej kradzieży kluczyków. Grupa do której należeli ma na swoim koncie co najmniej 40 takich kradzieży. Najpierw kradli kluczyki, później auta. Los Pawła S. podzielił również 34-letni Artur K. zatrzymany dwa dni temu. W aresztach śledczych przebywa więc już 19 członków tej grupy, m.in. "Królik", "Klonek", "Cacan", "Tygrysek" i "Mercuś".

Praca policjantów wydziału dw. z przestępczością samochodową wymaga ogromnego zaangażowania i zapału. Od funkcjonariuszy "samochodówki" wymaga się bardzo dobrego przygotowania i doświadczenia. To wszystko, a także dobra organizacja i współdziałanie z innymi jednostkami Policji, jak widać, przynosi efekty.

Powrót na górę strony