Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Odpowie za fałszywy alarm bombowy

Data publikacji 25.08.2020

Piotrkowscy policjanci zatrzymali 36-latka, który powiadomił o rzekomym ładunku wybuchowym na terenie piotrkowskiego dworca PKP. Okazało się, że był to fałszywy alarm. Policjanci przypominają i przestrzegają autorów takich "żartów" przed konsekwencjami jakie grożą za takie zachowanie. Za celowe i fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu można trafić za kratki na 8 lat.

W poniedziałek 24 sierpnia 2020 roku, w godzinach nocnych na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że na terenie piotrkowskiego dworca podłożona jest bomba. Policja natychmiast uruchomiła procedurę. Na miejscu interwencji oprócz policyjnych patroli pojawili się funkcjonariusze straży pożarnej, straży ochrony kolei. Policyjny pirotechnik sprawdził obiekt dworca PKP i tereny przyległe w poszukiwaniu rzekomego ładunku wybuchowego.

Na szczęście okazało się, że był to fałszywy alarm. Policjanci szybko ustalili, że za fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu odpowiedzialny jest 36-letni piotrkowianin, który kilka godzin wcześniej zaalarmował funkcjonariuszy, twierdząc, że został napadnięty i okradziony. Do tego zdarzenia nie doszło, a mężczyzna został ukarany mandatem karnym za bezpodstawne wezwanie policji. Tym razem 36-latek został zatrzymany na terenie piotrkowskiego dworca. Miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnej celi, po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty i poniesie konsekwencje swojego zachowania.

Przypominamy, że kto, wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, podlega karze do 8 lat pozbawienia wolności. Telefony o podłożeniu ładunków wybuchowych uruchamiają całą lawinę działań policji i innych służb zaangażowanych w zabezpieczenie miejsca rzekomego podłożenia ładunku. Autorzy takich "żartów" są pociągani do odpowiedzialności karnej.

(KWP w Łodzi/js)

Powrót na górę strony