Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Najpierw wysłał intymne zdjęcie, potem był szantażowany. Uważajmy co udostępniamy w internecie!

Data publikacji 13.11.2023

O tym, jak niebezpieczne mogą być nowe znajomości na portalach społecznościowych przekonał się młody mieszkaniec Ostrołęki. Mężczyzna dał namówić się na przesłanie intymnego zdjęcia nowopoznanej w internecie atrakcyjnej kobiecie. Krótko potem był szantażowany. Apelujemy, aby w kontaktach z osobami nieznajomymi zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym stosować zasadę ograniczonego zaufania. Warto mieć również zachować dużą dozę nieufności i ostrożności. Nie zapominajmy, że tak naprawdę nigdy nie mamy pewności, w jaki sposób tego rodzaju zdjęcia, bądź filmy będą wykorzystane.

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce w ostatnim czasie otrzymali zgłoszenie dotyczące oszustwa, do którego doszło na popularnym portalu społecznościowych.

Pokrzywdzony mężczyzna oświadczył, że za jego pośrednictwem nawiązał kontakt w „sieci” z atrakcyjną kobietą.

W trakcie prowadzonej korespondencji młody ostrołęczanin dał się namówić na przesłanie jej swojego intymnego zdjęcia i filmu. Krótko po tym kobieta zaczęła go szantażować żądając od niego pieniędzy w wysokości 17500 złotych.

Mężczyzna wykonał na wskazane przez kobietę konto 5 przelewów na łączną kwotę 2100 złotych, zanim zgłosił się do komendy.

Apelujemy o ostrożność w przypadku kontaktów zarówno z naszymi „znajomymi”, jak i osobami obcymi. Zasada ograniczonego zaufania co do nowopoznanych osób, ale również naszych partnerów, partnerek, które znamy od krótkiego czasu powinna nas obowiązywać zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym.

Ponadto: przed kliknięciem przycisku wyślij zastanówmy się, czy na pewno tego rodzaju zdjęcie, bądź nagranie chcemy udostępnić osobom trzecim. Ta chwila refleksji może uchronić nas przed tego rodzaju oszustwem.

Pamiętajmy, że wysyłając obcym osobom nasze prywatne zdjęcia, bądź filmy nigdy nie mamy pewności, w jaki sposób i do jakich celów będą one wykorzystywane.

Nie wiemy też tak naprawdę kto znajduje się po drugiej stronie komputera bądź telefonu. Nie zapominajmy także, że "internet nie zapomina" i raz wrzuconego materiału do sieci może nie dać się usunąć.

(KWP zs. w Radomiu / kp)

Powrót na górę strony