Aktualności

Złotoryjski policjant w czasie wolnym od służby zatrzymał nietrzeźwego kierującego

Data publikacji 19.04.2024

Blisko 3 promile alkoholu w organizmie miał 52-letni mieszkaniec powiatu karkonoskiego, który kierował samochodem osobowym po drodze publicznej. Mężczyzna został zatrzymany przez policjanta, który po zakończonej służbie wracał do domu. 52-latek stracił zarówno prawo jazdy, jak i samochód. Grozi mu teraz kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w godzinach nocnych na terenie miasta Złotoryja. Funkcjonariusz z miejscowej jednostki Policji po zakończonej służbie wracał do swojego miejsca zamieszkania. W pewnym momencie zauważył nadjeżdżający z naprzeciwka samochód osobowy marki Citroen, spod którego wydobywał się dym. W trosce o bezpieczeństwo kierowcy, policjant natychmiast zawrócił swoje auto i pojechał za citroenem. Zatrzymał pojazd i poinformował kierującego o usterce, którą przed chwilą zauważył. Okazało się, że dym wydobywający się spod auta nie był wynikiem płonącej instalacji czy innych części auta, ale oznaczał problem ze sprzęgłem. Jednak w trakcie rozmowy z kierowcą policjant nabrał podejrzeń, że oprócz problemów z autem kierujący jest również nietrzeźwy. Świadczyć o tym miało zachowanie mężczyzny oraz sposób jego wypowiedzi.

Policjant natychmiast zareagował poprzez wyciągnięcie kluczyków ze stacyjki, a o całym zdarzeniu poinformował dyżurnego, który na miejsce skierował patrol. Funkcjonariusze potwierdzili, że 52-latek kierował samochodem osobowym w stanie nietrzeźwości. Badanie alkomatem wykazało aż 3 promile alkoholu w jego organizmie.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami mężczyzna stracił prawo jazdy, a jego samochód został zabezpieczony przez pomoc drogową. W sprawie zostało wszczęte postępowanie karne, a o dalszym losie 52-latka będzie decydował sąd, który również podejmie decyzję co do przepadku jego auta. Nietrzeźwemu kierowcy grozi również wysoka kara grzywny, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i kara do 3 lat pozbawienia wolności.

(KWP we Wrocławiu / kp)

Powrót na górę strony