Zatrzymany rajdowiec
Po kilku minutowym pościgu Mariusz S. wpadł w ręce stołecznych policjantów. 36-latek szalał ulicami Woli, zagrażając tym samym innym.
Było 5 minut po 20:00, kiedy stołeczni policjanci zauważyli wyjeżdżający z parkingu w centrum Woli samochód. Ponieważ kierowca mercedesa był podejrzany o handel narkotykami, funkcjonariusze postanowili przeszukać pojazd i przebywające w nim dwie osoby. Kiedy mundurowi dali mu sygnał do zatrzymania, ten ruszył z piskiem opon, uciekając ulicami Woli. Brawura, wymuszanie pierwszeństwa, przejazd przez skrzyżowanie na czerwonym świetle – to jego główne przewinienia. Choć to nie wszystko.
Po chwili mężczyzna porzucił samochód na środku ulicy i zaczął biec w kierunku pobliskiego parku. Stróże prawa szybko go zatrzymali, a ten chciał przekupić ich proponując 6 tys. zł za puszczenie go wolno i zapomnienie o całej sprawie. Kiedy funkcjonariusze poinformowali go, że jego propozycja jest przestępstwem, zaczął uskarżać się na ból serca. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, a w tym czasie w mercedesie policjanci znaleźli 12 tys. zł, zawiniątko z heroiną i dokumenty zbiegłego pasażera.
Dzisiaj wolscy policjanci zbadają jego udział w rozprowadzaniu środków odurzających.