Oszust zbierał pieniądze rzekomo na schronisko dla zwierząt
Przedstawiał się jako pracownik jednego ze schronisk dla zwierząt. Zbierając datki, twierdził, że jest wolontariuszem i pomaga schronisku. W rzeczywistości okazał się oszustem, który sam sobie wydrukował m.in. pełnomocnictwo dyrektora schroniska, czy też podziękowanie za zbieranie na ten cel funduszy. Zatrzymany przez wrocławskich policjantów odpowie teraz przed sądem. Jak ustalili funkcjonariusze, pieniądze w ten sposób bezprawnie mężczyzna zbierał od około miesiąca.
Do zdarzenia doszło na wrocławskim Rynku. Młody mężczyzna, zbierając datki, miał zaczepiać przechodniów. Twierdził, że jest wolontariuszem z Wałbrzycha i pomaga schronisku. Policjanci po uzyskaniu informacji od mieszkańców i po uzyskaniu rysopisu mężczyzny namierzyli go na ul. Kazimierza Wielkiego i tam zatrzymali.
Policjantów, którzy podjęli interwencję, mężczyzna zapewniał, że jest pracownikiem schroniska w Wałbrzychu. Pokazał on wydrukowane pełnomocnictwo dyrektora schroniska, podziękowanie za zbieranie funduszy dla schroniska oraz 4 listy osób, które złożyły już datki. Przy sobie nie miał jednak numeru kontaktowego do schroniska ani identyfikatora.
Dalszym wyjaśnieniem tej sprawy zajęli się policjanci z komisariatu na wrocławskim Starym Mieście. Jak się okazało, według ustaleń funkcjonariuszy, wszystkie przedstawiane dokumenty oraz listy mężczyzna wydrukował sobie sam. Policjanci ustalili również, że w ten sposób mężczyzna, jak się okazało z Jelcza Laskowic, zbierał bezprawnie pieniądze od około miesiąca.
Zatrzymany 27-latek usłyszał już w tej sprawie zarzut oszustwa, co zagrożone jest karą nawet do 8 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd.
(KWP we Wrocławiu / mg)