Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Odzyskano ciągniki warte 4,5 mln zł

Data publikacji 23.08.2007

Blisko stu policjantów wraz z Prokuraturą Okręgową w Szczecinie zatrzymało siedem osób podejrzewanych o działanie w grupie przestępczej zajmującej się dystrybucją kradzionych ciągników z Niemiec. W ręce Policji wpadł główny paser z Wielkopolski 50-letni Marian M. i jego 26-letni syn Damian. Policjanci odzyskali 15 traktorów wartych ok. 4,5 mln zł. To kontynuacja międzynarodowej sprawy.

Zanim doszło do zatrzymania w Polsce, niemiecka policja rozbiła gang kradnący ciągniki na terenie Niemiec.

W listopadzie 2005 r. Wydział Kryminalny Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie spotkał się z niemieckimi kolegami z Inspekcji Policji Kryminalnej z Neubranderburga. Celem ich wizyty było nawiązanie współpracy i prośba o pomoc w rozwikłaniu sprawy kryminalnej, dotyczącej kradzieży na terenie Meklemburgi - Pomorza Przedniego ciągników rolniczych. Efektem rozmów było zatrzymanie w maju 2006 r. gangu, który kradł ciągniki w Niemczech. Przestępcy wpadli, ponieważ podczas jednej z kradzieży pozostawili ślad - metkę od polskich rękawic roboczych. Ten trop pozwolił niemieckim policjantom na założenie jednej z hipotez, że sprawcami są Polacy.

W trakcie współpracy ustalono, że grupa miała zaplecze logistyczne w postaci firmy transportowej należącej do Pawła S., i tira z naczepą. Do kradzieży dochodziło w nocy. Niemieccy rolnicy pozostawiali swoje maszyny w budynkach gospodarczych na polach, z dala od domów. Grupa w pierwszej kolejności robiła rozpoznanie. Za granicę wyjeżdżały osoby, które miały za zadanie wyszukanie sprzętu, ustalenie jego gabarytów, określenie drogi dojścia i miejsca załadunku kradzionego pojazdu. Wszystko to było potrzebne, gdyż kradziony traktor trzeba było umieścić na lawecie, uwzględniając jej rozmiary i stopień obciążenia. Po dokonaniu ustaleń na miejsce przyjeżdżała ekipa w skład, której wchodziła osoba potrafiąca uruchomić i prowadzić nowoczesne traktory wyposażone zamiast kierownicy w joystick. Kradzione ciągniki umieszczano na naczepie i przewożono na podstawie spreparowanych dokumentów przewozowych do Polski. Za te czyny sprawcy zostali skazani przez niemiecki wymiar sprawiedliwości na kary pozbawienia wolności od lat dwóch do sześciu.

Po spotkaniu z niemieckimi kolegami zachodniopomorscy policjanci od razu rozpoczęli sprawdzanie polskiego wątku sprawy. Funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego KWP w Szczecinie w ramach policyjnych działań ustalili grono osób, które rozprowadzały kradzione ciągniki. Na ich trop wpadli po ustaleniu, że główny paser w rozliczeniu za ciągniki daje samochody osobowe. Ustalono pojazdy, później konkretne osoby. Wytypowano głównych paserów - skupujących kradzione ciągniki, osoby tzw. słupy oraz właścicieli, którym sprzedano 15 traktorów. Ustalono także adresy oraz miejsca przebywania podejrzewanych. Z policyjnych akt wynikało, że traktory trafiły do sześciu województw w Polsce. Jeszcze w czerwcu wydział kryminalny nawiązał współpracę ze szczecińskim Centralnym Biurem Śledczym. Współpraca zaowocowała zebraniem materiału procesowego, który pozwolił wspólnie z Prokuraturą Okręgową w Szczecinie na zatrzymania wytypowanych osób.

Policjanci bardzo skrupulatnie przygotowali plan zatrzymań. W działaniach wzięli udział policjanci ze szczecińskiego Zarządu Centralnego Biura Śledczego wspólnie z Wydziałem Kryminalnym KWP Szczecin oraz Zarządami CBŚ KGP z Warszawy, Olsztyna i Gdańska. Akcję zaplanowano w ten sam dzień w całej Polsce. Około 100 policjantów weszło do prawie dwudziestu gospodarstw. W trakcie przeszukań w sześciu województwach (zachodniopomorskim, wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim i pomorskim) odnaleziono 15 skradzionych ciągników, które właściciele nabyli od zatrzymanych osób. Zabezpieczone traktory przewieziono na policyjne parkingi.

Głównym organizatorem legalizacji i dalszej odsprzedaży skradzionych traktorów okazał się 50-letni Marian M., mieszkaniec wielkopolski. Pomagał mu jego 26-letni syn Damian M. Marian M. prowadził firmę handlując sprzętem rolniczym oraz gospodarstwo rolne. Pozostałe pięć zatrzymanych osób było tzw. słupami, które legalizowały na siebie kradzione ciągniki, sprzedając je po rejestracji w urzędach.

Zatrzymanym będą postawione zarzuty paserstwa umyślnego, fałszerstwa dokumentów oraz wymuszenia poświadczenia nieprawdy od urzędników. Prokuratura wraz z Centralnym Biurem Śledczym w dalszym ciągu będzie prowadzić postępowanie mające na celu ustalenie wszystkich osób zajmujących się wspomnianym procederem. Warto dodać, że według wiedzy organów ścigania 4 ciągniki zostały sprzedane prawdopodobnie za wschodnia granicę. Sprawa ma charakter rozwojowy.

Powrót na górę strony