Na egzaminie na prawo jazdy zamiast wiedzy miała krótkofalówkę
53-letnia kobieta i 60-letni mężczyzna przy pomocy radiostacji i słuchawek prawdopodobnie pomagali 20-latce nieuczciwie zdać teoretyczny egzamin na prawo jazdy. Suwalscy policjanci zatrzymali całą trójkę. Jeszcze dzisiaj usłyszą zarzuty i za swoje postępowanie będą odpowiadać przed sądem.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach w miniony wtorek po południu pojechali do suwalskiego WORD-u. Z posiadanych przez nich informacji wynikało, że może tam dojść do nielegalnej pomocy podczas egzaminu teoretycznego na prawo jazdy. Przypuszczenia funkcjonariuszy potwierdziły się. Policjanci zauważyli nieopodal budynku, w którym odbywał się egzamin, zaparkowane renault. W samochodzie siedzieli kobieta i mężczyzna, którzy mieli przy sobie radiostację. Zaskoczeni pojawieniem się funkcjonariuszy, nie zdążyli ukryć sprzętu nadawczo-odbiorczego. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że służył on do nielegalnej pomocy w rozwiązaniu testu egzaminacyjnego na prawo jazdy kategorii B, który zdawała 20-letnia mieszkanka powiatu wysokomazowieckiego. Kobieta zdająca test wyposażona była w małą kamerkę ukrytą w specjalnie spreparowanym ubraniu i słuchawkę w uchu. Przy ich pomocy przekazywała swoim znajomym pytania, a oni dyktowali jej odpowiedzi.
Policjanci zatrzymali niedoszłego kierowcę i dwoje pomocników. Zadania testowe w stojącym pod budynkiem samochodzie rozwiązywali 53-letnia kobieta i 60-letni mężczyzna, oboje z województwa mazowieckiego. Cała trójka usłyszy jeszcze dzisiaj zarzuty: 20-latka usiłowania wyłudzenia poświadczenia nieprawdy, a pozostali pomocnictwa do tego przestępstwa. Za swoje postępowanie będą odpowiadać przed sądem. Grozi im za to kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Białymstoku / mj)