Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wandale w rękach Policji

Data publikacji 12.06.2015

Byli pijani i agresywni. Niszczyli szybę wystawową w jednym ze sklepów, a także próbowali wyrwać znak drogowy i zatrzymywać samochody na ulicy. Zauważył ich w nocy funkcjonariusz Policji, będący po służbie. Zostali zatrzymani przez policyjny patrol. Przeprowadzone badanie wykazało u jednego z mężczyzn z nich ponad 2,5, a u drugiego 1,6 promila alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu, zatrzymani usłyszeli zarzuty zniszczenia mienia. Teraz o ich dalszym losie zdecyduje sąd.

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji Wrocław – Psie Pole, w wyniku podjętych działań, zatrzymali dwóch agresywnych mężczyzn, podejrzanych o zniszczenie mienie. Obaj podejrzani, to mieszkańcy Wrocławia, w wieku 26 i 28 lat. W chwili zatrzymania byli nietrzeźwi.

Do zatrzymania doszło około godziny 3.00 w nocy, po tym, jak policjanci uzyskali informację, że w rejonie pl. Kromera we Wrocławiu dwóch młodych mężczyzn niszczy szybę wystawową jednego z tamtejszych sklepów. Na miejscu funkcjonariusze zauważyli jednego z mężczyzn, który wchodził na jezdnię i próbował zatrzymywać samochody. W tym czasie jego kompan stał przy sklepie i kopał w szybę.

Policjanci natychmiast podjęli wobec nich interwencję. Obaj byli bardzo agresywni. Nie stosowali się do poleceń zachowania zgodnego z prawem, wydawanych przez funkcjonariuszy. Funkcjonariusze zmuszeni byli użyć chwytów obezwładniających i kajdanek. Jak ustalili policjanci, mężczyźni wcześniej próbowali też wyrwać z ziemi znak drogowy. Przeprowadzone badanie obu zatrzymanych wykazało u jednego z nich ponad 2,5, a u drugiego 1,6 promila alkoholu w organizmie.

Szybka interwencja była możliwa dzięki temu, że agresywne zachowanie wandali zauważył chwilę wcześniej policjant z komisariatu na wrocławskim Śródmieściu, będący po służbie. To właśnie on wezwał patrol. Zatrzymani, po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty zniszczenia mienia, co w świetle kodeksu karnego zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. O ich dalszym losie zdecyduje teraz sąd.

(KWP we Wrocławiu / mj)

Powrót na górę strony