Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Autorzy telefonów o ładunkach wybuchowych nie są już anonimowi

Data publikacji 27.10.2015

Stołeczni policjanci z wydziału kryminalnego ustalili kim jest osoba, która dwukrotnie w tym miesiącu zatelefonowała pod jeden z numerów alarmowych i powiadomiła o ładunku wybuchowym podłożonym rzekomo na przystankach autobusowych w okolicy Stadionu Narodowego. Teraz sprawą 16-letniego autora tych telefonów zajmie się sąd rodzinny. Innego "żartownisia" zatrzymali wrocławscy policjanci. W ich ręce wpadł mężczyzna podejrzany o spowodowanie fałszywego alarmu bombowego w jednej z galerii handlowych na terenie miasta. Za swój czyn odpowie teraz przed sądem.

W tym miesiącu dwukrotnie były prowadzone sprawdzenia pirotechniczne na przystankach autobusowych położonych w okolicach Stadionu Narodowego. W obu przypadkach policyjni pirotechnicy nie odnaleźli żadnego ładunku, były to fałszywe alarmy bombowe. A wszystko dlatego, że ktoś zatelefonował pod jeden z numerów alarmowych i powiadomił o podłożeniu ładunku.

Sprawą zajęli się funkcjonariusze wydziału kryminalnego. Przeprowadzili czynności i sprawdzenia operacyjne, na podstawie których jak po nitce do kłębka dotarli do 16-letniego mieszkańca okolic Wałbrzycha. Jak się okazało, ma on na swoim koncie podobny telefon dotyczący alarmu przy tamtejszym stadionie.

Teraz na podstawie zgromadzonych materiałów nieletnim zajmie się sąd rodzinny.

Podobna sytuacja miała miejsce we Wrocławiu. Tam do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego we Wrocławiu zadzwonił mężczyzna, który powiadomił o podłożonym ładunku wybuchowym w jednej z galerii handlowych na terenie wrocławskiego Grabiszynka. Po uzyskaniu tej informacji policjanci natychmiast podjęli działania mające na celu jej zweryfikowanie. Szybko okazało się, że przekazana przez mężczyznę informacja jest nieprawdziwa.

Kontynuując działania w tej sprawie, funkcjonariusze ustalili osobę dzwoniącą. Okazał się nią 38-letni mieszkaniec Wrocławia. Mężczyzna myślał, że korzystając z niezarejestrowanego telefonu komórkowego pozostanie anonimowy – został jednak zatrzymany. Dalsze czynności policjantów potwierdziły, że podejrzany dwukrotnie zawiadomił Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego o podłożeniu ładunku wybuchowego w sklepie.

Obecnie nadal wyjaśniane są okoliczności tych spraw przez funkcjonariuszy. Teraz o dalszych losach mężczyzny zadecyduje sąd.

Przypomnijmy, że w świetle art. 224a kodeksu karnego: „Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

(KSP / KWP Wrocław / mw / mb)
 

Powrót na górę strony