Poszły konie po asfalcie
Przez półtorej godziny policjanci z Braniewa czuli się wczoraj prawie jak amerykańscy kowboje. Przyczyną tego były trzy konie, które w niedzielny poranek pojawiły się na ulicach miasta.
Zwierzęta zauważył pomocnik oficera dyżurnego na jednej z kamer miejskiego monitoringu. Chwilę później rozdzwoniły się w komendzie telefony. Zdziwieni mieszkańcy informowali Policję o tym niecodziennym zjawisku. Na miejsce natychmiast zostali wysłani mundurowi. Policyjny patrol śledził poczynania końskiego trio, które najpierw spokojnie spacerowało po osiedlu 700 – lecia, a następnie pogalopowało w stronę miejscowości Glinki.
Policjanci ruszyli w pościg. Aby nie spłoszyć zwierząt używali wyłącznie sygnałów świetlnych. Po krótkiej rozgrzewce konie wróciły do miasta. Tymczasem funkcjonariusze dotarli do właściciela koni. Okazał się nim mieszkaniec jednej z podbraniewskich miejscowości. Policjanci pomogli mu ujarzmić zwierzęta, które wcale nie chciały wracać do stajni. Leszek S. za to, że nie zachował środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt, został ukarany 200-złotowym mandatem. Na pytanie funkcjonariuszy, w jaki sposób zwierzęta uciekły ze stajni, odpowiedział tajemniczo – „w taki sam sposób, jak więzień ucieka z więzienia”…