"Legalny" biznes dla nielegalnych kredytów
Stworzono firmę, która faktycznie nikogo nie zatrudniała. Dwóch mężczyzn, rzekomo w niej pracujących, próbowało wyłudzić kredyt na podstawie fałszywych dokumentów. Obaj wpadli w ręce policjantów z wydziału dw. z przestępczością gospodarczą komendy stołecznej Policji, gdy zjawili się w palcówce bankowej odebrać pieniądze.
Policjanci wiedzieli, że dwóch mężczyzn zgłosi się przed południem do jednego z banków, aby podpisać umowę kredytową i odebrać 18.000 złotych. Wiedzieli też, że wcześniej złożono w placówce wniosek o udzielenie kredytu i dołączono, jak się okazało, sfałszowane zaświadczenie o zatrudnieniu. Gdy funkcjonariusze z wydziału dw. z przestępczością gospodarczą sprawdzili firmę, szybko wyszło na jaw, że faktycznie nikogo nie zatrudnia. Policjanci przypuszczają, że stworzono ją prawdopodobnie tylko po to, by poświadczać rzekome zatrudnienie osób wyłudzających kredyty.
Zatrzymano dwóch mężczyzn: 30-letniego Konrada Ł. i 35-letniego Mariusza K. Jak ustalono, placówka bankowa, do której się zgłosili, już wcześniej udzieliła kilku kredytów na kwotę 50.000 złotych osobom, które według oświadczeń miały pracować w tej samej firmie, co Konrad Ł. Prowadzący postępowanie sprawdzą teraz, czy podobne oświadczenia, nie były przypadkiem składane także w innych placówkach bankowych, po to, by wyłudzić kredyt.