Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kradzież, której nie było

Data publikacji 27.02.2008

Zgłosiła kradzież mercedesa, na prośbę właściciela auta, który, jak się okazało, przebywał w tym czasie w areszcie śledczym. W rzeczywistości auto nie zostało skradzione, tylko kobieta pożyczyła je któremuś ze swoich znajomych. Policjanci z Woli potrzebowali zaledwie kilka godzin, aby udowodnić 33-letniej Dorocie S. złożenie zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań.

Wczoraj tuż przed 8:00 wolscy policjanci otrzymali zgłoszenie na ulicę Wawelberga. Na miejscu czekała na nich 33-letnia kobieta. Powiedziała, że skradziono należący do jej znajomego samochód. Jak twierdziła, zaparkowała go dzień wcześniej wieczorem przed blokiem. Rano, gdy chciała pojechać nim do pracy okazało się, że mercedesa nie ma.

Po złożeniu zawiadomienia o kradzieży auta, sprawa trafiła do wolskich kryminalnych. Już po kilku godzinach wiedzieli, że kobieta nie mówi im prawdy. Ponownie wezwano ją do komendy w celu złożenia dodatkowych wyjaśnień. Przestraszona Dorota S. przyznała się do złożenia zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Tłumaczyła, że zrobiła to po namowie swojego znajomego (właściciela samochodu), który obecnie przebywa w areszcie śledczym.

Dzisiaj sprawa zostanie przekazania do prokuratury, która zadecyduje o postawieniu zarzutów 33-latce.

Powrót na górę strony