Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Mimo upływu lat ...i tak trafili do celi

Data publikacji 05.06.2006

Policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych zatrzymali kolejne osoby od lat ukrywające się przed wymiarem sprawiedliwości. Jarosław D. w marcu 1996 roku w jednej z goleniowskich restauracji pobił i usiłował zgwałcić młodą kobietę. Drugi z zatrzymanych mężczyzn ma na koncie liczne rozboje, kradzieże z włamaniem, kradzieże. Po trzech latach powróci do celi.

Ukrywał się przez 10 lat i uciekał do końca.

Policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie zatrzymali 41-letniego Jarosława D., który w marcu 1996 roku w jednej z goleniowskich restauracji pobił i usiłował zgwałcić młodą kobietę. Przez 10 lat ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Często zmieniał miejsca pobytu, zawsze mógł liczyć na pomoc rodziny i najbliższych, choć ci niezmiennie twierdzili, że nie mają z nim żadnego kontaktu. Także w chwili zatrzymania, kiedy był u żony, ta utrzymywała, że nie wie gdzie przebywa, tymczasem Jarosław D. próbował opuścić dom przez piwnicę i garaż. W drzwiach wyjściowych z garażu czekał na niego jednak drugi policjant. Mężczyzna nie zaprzestał ucieczki, próbował wydostać się na zewnątrz przez okno. Nie miał jednak żadnych szans. Został zatrzymany i przekazany do Zakładu Karnego w celu odbycia zasądzonej kary roku pozbawienia wolności.

... po trzech latach z powrotem do celi

Drugi zatrzymany ukrywał się 3 lata. Ma na swoim koncie liczne rozboje, kradzieże z włamaniem, kradzieże. Za te przestępstwa był już w przeszłości karany. 47-letni Zdzisław W. od 2003 roku był poszukiwany na podstawie dwóch listów gończych. Ostatni wyrok jaki mu zasądzono to 6,5 roku pozbawienia wolności za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Zwykle działał w sposób bardzo zuchwały i brutalny. Aby osiągnąć cel wykorzystywał rożne sposoby, m.in udając policjantów wspólnie z kolegą potrafili okraść mieszkanie pod pretekstem przeszukania. Rozboje z użyciem noża, gazu bądź innego niebezpiecznego narzędzia nie należały do rzadkości. Z najbliższą rodziną nie utrzymywał kontaktu, ale zawsze mógł liczyć na pomoc swoich znajomych. Został zatrzymany w Szczecinie, w domu swojej przyjaciółki.

Powrót na górę strony