Zatrzymani "na gorącym uczynku"
Strzeleccy policjanci wykryli "dziuplę", w której złodzieje na części rozbierali samochody ciężarowe. Choć sprawcy pochodzili z różnych miejsc w kraju, za miejsce "rozbiórki" tych aut obrali sobie jedną z miejscowości w powiecie strzeleckim.
Do zatrzymań doszło 1 czerwca br. na terenie opuszczonych magazynów po byłym PGR, znajdujących się w miejscowości Siedlec (powiat strzelecki). W "dziupli", na gorącym uczynku rozbierania na części skradzionego ciągnika siodłowego marki scania, policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn. Obaj są mieszkańcami Inowrocławia, jeden z nich to 22-latek, drugi ma skończone 23 lata.
W trakcie prowadzonych czynności funkcjonariusze ustalili, że ciągnik ten poszukiwany był również przez śląskich policjantów - jako pojazd, który skradziony został w maju tego roku. Ponadto w trakcie czynności ujawniono dwa kolejne skradzione samochody. Osobowy mercedes poszukiwany był przez policjantów z Katowic, natomiast samochód ciężarowy - ciągnik siodłowy scania wraz z naczepą - poszukiwany był przez gliwickich policjantów.
Funkcjonariusze zatrzymali podejrzane osoby, a skradzione samochody zabezpieczyli na policyjnym parkingu strzeżonym. Wstępnie straty oszacowane zostały na ponad 400.000 złotych. Przestępcy kradli głównie na terenie województwa śląskiego.
Do tej sprawy policjanci zatrzymali łącznie trzy osoby (dwóch mieszkańców Inowrocławia i jednego mieszkańca powiatu strzeleckiego). Dwóm z nich przedstawiono zarzuty paserstwa mienia o znacznej wartości oraz udział w zorganizowanym związku przestępczym, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Trzeciemu mężczyźnie – mieszkańcowi Siedlec przedstawiono zarzut nieumyślnego paserstwa.
Dwaj mieszkańcy Inowrocławia decyzją sądu zostali aresztowani na 3 miesiące.