Likwidacja nielegalnej rozlewni materiałów ropopochodnych - Aktualności - Policja.pl

Wszystko zaczęło się od informacji, jaką kilka dni wcześniej uzyskali policjanci z Pragi Północ. Z jej treści wynikało, że przy ulicy Marywilskiej kwitnie nielegalny handel materiałami ropopochodnymi. Policjanci od razu sprawdzili autentyczność wiadomości, a gdy mieli już pierwsze ślady wkroczyli do akcji.

Wczoraj (21.06) kilka minut po 16.00 weszli do siedziby firmy, gdzie trwało przepompowywanie paliwa z cysterny do podziemnych zbiorników. Wylegitymowano kierowcę ciężarówki i dwóch mężczyzn, którzy nadzorowali przelew paliwa. Podczas kontroli okazało się, że biopaliwo dostarczone zostało z Sokołowa Podlaskiego od jednego z polskich dystrybutorów. W zbiorniku cysterny znajdowało się ponad 15 tysięcy litrów cieczy, która prawdopodobnie miała być później rozrobiona z innymi substancjami i sprzedana.

Zatrzymani, Paweł D. ( 33 l.) i Paweł L. ( 37 l.) zgodnie twierdzili, że nie wiedzą, kto jest szefem firmy i gdzie znajdują się dokumenty oraz pozwolenia na przepompowywanie paliwa. Jednak dalsza kontrola coraz bardziej rozjaśniała sytuację. W aucie Pawła D. policjanci znaleźli kopie dokumentów firmy. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że firma zarejestrowana jest na zmarłego Bogusława A., który miał zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. W plecaku drugiego z zatrzymanych, Pawła L. funkcjonariusze znaleźli ponad 10 tysięcy złotych. Podczas przeszukania budynku policjanci odkryli podziemne zbiorniki, które mogły pomieścić ponad 50 tysięcy litrów paliwa. W jednym z nich funkcjonariusze zabezpieczyli ciecz, która swoim zapachem przypominała olej napędowy.

W sumie podczas przeprowadzonej akcji policjanci zabezpieczyli ponad 22 tysiące litrów różnych cieczy. Na tym jednak nie skończyły się policyjne działania. Do budynku zostały ściągnięte odpowiednie służby, gdyż znajdujące się na podłodze plamy cieczy zagrażały skażeniem środowiska. Pobrane z terenu i cieczy próbki materiałów zostały przewiezione do analizy. Od ich wyników będzie zależał dalszy los zatrzymanych mężczyzn.