Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pomagają z sercem

Data publikacji 26.01.2024

26 stycznia obchodzimy Ogólnopolski Dzień Transplantacji. To niezwykle  ważna data w kalendarzu osób, które nowe życie zawdzięczają dawcy, od którego pobrano organ, ale i wszystkich tych, którzy zaangażowani są w organizację transplantacji. Jak już nieraz pisaliśmy, przeszczepienie organu jest dla wielu pacjentów jedyną szansą na nowe życie. - To piękne, że możemy dodać także swoją cegiełkę w tej niezwykle ważnej misji i pomagać medykom ratować ludzkie życie transportując na pokładzie policyjnych śmigłowców organy do transplantacji. W ciągu ostatnich trzech lat pomogliśmy w ten sposób 35 razy, ostatnio pacjentce z zaawansowaną niewydolnością serca, której w każdej chwili groził zawał – mówi insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP. 

Od trzech lat ratują życie transportując organy

- Wszystko zaczęło się na początku 2021 r. Wtedy to po raz pierwszy zadzwonił do mnie koordynator ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala Mateusz Rakowski i zapytał, czy jest możliwość pomocy w transporcie serca do transplantacji (Lot z sercem). Wszystkie inne możliwości zostały wyczerpane a czas biegł nieubłaganie. Wtedy od szybkiej decyzji zależało życie młodej kobiety – opowiada insp. pil. Robert Sitek. – Tym razem chodziło o życie 67-letniej pacjentki. W takich sytuacjach nie ma czasu na zwłokę. Gdy koordynator z wrocławskiego szpitala zwrócił się do Policji o pomoc, wiedziałem, że jesteśmy ostatnią deską ratunku. Sprawdziłem więc przewidywane na kolejny dzień warunki pogodowe na trasie lotu z Mazowsza na Dolny Śląsk, wybrałem śmigłowiec, wyznaczyłem załogę i po uzyskaniu zgody kierownictwa przystąpiłem do szczegółowego planowania akcji "Serce" - mówi insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP

- Dzień wcześniej do naszego szpitala została przewieziona ze szpitala powiatowego na Dolnym Śląsku 67-letnia pacjentka z zaawansowaną niewydolnością serca. Niska frakcja wyrzutowa, zaburzenia rytmu serca, w każdej chwili groził jej zawał serca. Musieliśmy działać błyskawicznie. Gdy tylko okazało się, że mamy ten cenny organ od dawcy na Mazowszu, natychmiast zacząłem organizować transport. Jednak odległość kilkuset kilometrów między ośrodkami medycznymi nie pozwalała na wykonanie go drogą lądową. Zajęłoby to około 5 godzin. A na całą procedurę od pobrania organu od dawcy, przez transport po przeszczepie mamy zaledwie cztery godziny. Na szczęście mogli pomóc, podobnie jak to bywało już wielokrotnie w przeszłości, policyjni lotnicy - dodaje Mateusz Rakowski, koordynator ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala. 

- Załoga wystartowała z bazy na lotnisku Warszawa-Babice przed 9.00. Natychmiast po wylądowaniu na lądowisku szpitala, w którym pobrano organ, na który czekała pacjentka z Dolnego Śląska, lotnicy zabrali na pokład kardiochirurga z cennym ładunkiem. Lot na południe trwał 1 h 40 minut. Pogoda nie przeszkodziła w realizacji tej niezwykle ważnej misji. Wykorzystaliśmy okienko pogodowe. Około 10.40 policyjni lotnicy byli już na miejscu a cenny ładunek natychmiast został dostarczony na blok operacyjny. Załoga policyjnego śmigłowca w tym czasie odleciała w kierunku Warszawy. Zdążyła wrócić do bazy, zanim warunki w centralnej Polsce uległy pogorszeniu i zaczął padać intensywny śnieg - mówi insp. pil. Robert Sitek.

Dobrze skoordynowana akcja

Organizacja transplantacji to bardzo duże przedsięwzięcie wymagające współpracy kilkudziesięciu osób, w tym nieraz współdziałania służb, szczególnie gdy odległości między ośrodkami są duże czy gdy transport organizowany jest z zagranicy, np. z Litwy, jak to było niedawno (Serce w prezencie świątecznym, a nerki w noworocznym). Odpowiednia koordynacja oraz zaangażowanie medyków, policji, wojska, straży granicznej i Lotniczego Pogotowia Ratunkowego pozwoliły na uratowanie zdrowia i życia niejednego pacjenta, któremu tylko przeszczepienie organu dawało szansę na dalsze życie.

W każdym przypadku najważniejszy jest czas, a najmniej jest go w sytuacji, gdy planowana jest transplantacja serca. To zaledwie 4 godziny od pobrania organu od dawcy, przez transport, po przeszczepienie pacjentowi. Dlatego też nie zawsze transport drogą lądową jest możliwy z uwagi na odległość obu ośrodków. Przetransportowanie organu z zespołem medycznym drogą powietrzną to wtedy jedyna szansa na powodzenie akcji. Gdy tylko transport policyjnym śmigłowcem jest możliwy, wyznaczona zostaje załoga i trasa przelotu, ustalane są miejsce lądowania, sprawdzane są też warunki meteorologiczne. Lotnicy są w stałym kontakcie z koordynatorem ds. transplantacji, by cała misja przebiegła zgodnie z planem.
W ciągu ostatnich trzech lat policyjni lotnicy 35. razy ruszali ratować ludzkie życie z wykorzystaniem policyjnych śmigłowców typu Bell-407GXi, S-70i Black Hawk czy W-3 Sokół. Najczęściej transportowali serca (30 razy), ale zdarzały się też prośby koordynatorów z różnych ośrodków transplantacji o pomoc w transporcie innych organów: wątroby, nerek czy płuc. 

Życie najważniejsze

Nie ma lepszej wiadomości dla policyjnych lotników po zakończeniu takiej operacji niż ta, że przebiegła pomyślnie, a pacjent nabiera sił, by jak najszybciej wrócić do formy i spotkać się z rodziną. To dla nich ogromna satysfakcja z dobrze wykonanego zadania, ale też z tego, że również w taki sposób mogą komuś uratować życie. 

***

Ogólnopolski Dzień Transplantacji obchodzony jest od 2005 roku w rocznicę pierwszego udanego przeszczepu nerki w Polsce, który został przeprowadzony w I Klinice Chirurgicznej Akademii Medycznej w Warszawie, w 1966 roku. Cel tego dnia jest niezmienny: upowszechnienie idei transplantacji w społeczeństwie, pobudzenie i rozwijanie aktywności donacyjnej oraz podnoszenie świadomości społecznej w obszarze transplantologii.

 

 

Tekst: mł. insp. Anna Kędzierzawska
Film: . asp. Rafał Jarząb z KMP we Wrocławiu
Montaż: sierż. szt. Krystian Kłeczek

Pliki do pobrania

Powrót na górę strony