Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zaatakowali nastolatków. Zatrzymał ich Komendant Wojewódzki Policji

Data publikacji 13.03.2024

Zaatakowali trójkę nastolatków w centrum miasta. Chcieli zabrać telefon i e-papierosa. Jeden z zaatakowanych pobiegł i poprosił o pomoc przechodnia. Nie sądził, że zwróci się o pomoc do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku inspektora Kamila Borkowskiego, który zatrzymał napastników. Wszyscy usłyszeli zarzuty, teraz odpowiedzą przed sądem.

W sobotnie popołudnie, 9 marca 2024 r. w centrum miasta do spacerującego mężczyzny podbiegł nastolatek z prośbą o pomoc. Powiedział, że napastnicy szarpią jego kolegę. Reakcja była natychmiastowa i dwaj agresywni mężczyźni zostali zatrzymani.

Po chwili na miejscu pojawili się policjanci z białostockiej patrolówki i białostockiego oddziału prewencji. Napastników zatrzymał Komendant Wojewódzki Policji w Białymstoku inspektor Kamil Borkowski. Jak ustalili na miejscu funkcjonariusze, do trzyosobowej grupy nastolatków podeszło trzech młodych mężczyzn. Wypytywali o posiadane papierosy i telefony. Jeden z napastników zaczął przeszukiwać kieszenie 15-latka, chcąc zabrać mu telefon i e-papierosa. Chłopiec został uderzony w twarz w chwili, gdy sprzeciwił się przeszukiwaniu jego ubrań. Również nastolatka, która próbowała stanąć w obronie kolegi została odepchnięta przez jednego z napastników. To właśnie wtedy kolega zaatakowanego 15-latka zaczął szukać pomocy wśród przechodniów. Nie podejrzewał, że na swojej drodze spotka policjanta, który im pomoże.

Zatrzymani przez interweniującego komendanta mężczyźni to dwaj białostoczanie. 24-latek i jego 2 lata młodszy kolega. Obydwaj trafili do policyjnego aresztu. Trzeci z napastników, który uciekł z miejsca, został zatrzymany przez dzielnicowych z białostockiej "dwójki" dwa dni później. Policjanci wypatrzyli go przy galerii w centrum miasta. Okazał się nim 20-letni białostoczanin.

Sprawą zajęli się również policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu z białostockiej komendy. To oni ustalili, że 22-latek pod koniec lutego z niestrzeżonego parkingu na osiedlu Bema ukradł samochód. Funkcjonariusze odnaleźli ten pojazd niedaleko miejsca zamieszkania złodzieja. Do sprawy włączyli się też policjanci z wydziału wykroczeń, którzy ustalili, że 20-latek i 24-latek kilka dni wcześniej zatankowali paliwo i odjechali ze stacji nie płacąc za nie.

Teraz w związku z wykroczeniem kradzieży będą tłumaczyć się przed sądem. Wszyscy trzej mężczyźni usłyszeli również zarzuty. 22-latek zarzut kradzieży z włamaniem do pojazdu, natomiast 20 i 24-latek zarzuty usiłowania rozboju. Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, natomiast za usiłowanie rozboju 19 i 24-latkowi grozi nawet kara do 15 lat pozbawienia wolności.

(KWP w Białymstoku / sc)

Powrót na górę strony