Chciał uspokoić… nożem
Za uszkodzenie ciała i kierowanie gróźb karalnych odpowie, zatrzymany przez policjantów z Bemowa 35-letni Artur P. Mężczyzna zdenerwowany zbyt głośną muzyką puszczaną przez sąsiada, najpierw groził jego znajomej śmiercią, chwilę później ranił w przedramię 21-letniego mężczyznę. Arturowi P. grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Była godzina 22:30, kiedy policjanci z Bemowa pojechali na ulicę Pełczyńskiego, gdzie według osoby zgłaszającej doszło do bójki z użyciem noża. Na miejscu funkcjonariusze ustalili przebieg zdarzenia.
Około godziny 22:00 w jednym z mieszkań młodzi ludzie świętowali zaręczyny znajomych. Ich głośne zachowanie zdenerwowało sąsiada, który zwrócił im uwagę, by przyciszyli muzykę, ponieważ on musi wyspać się do pracy. Niestety między mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań. Wówczas ze strony interweniującego sąsiada padły groźby, skierowane do znajomej gospodarza imprezy. Wtedy męska duma wzięła górę. Panowie umówili się na konfrontację przed blokiem.
Zdenerwowany zakłócaniem ciszy nocnej sąsiad, widząc idącą naprzeciw niemu grupkę mężczyzn, zaczął wymachiwać trzymaną w dłoni maczetą. Mężczyzna tłumaczył później policjantom, że nie chciał nikomu zrobić krzywdy, nóż miał być tylko "straszakiem". Niestety, 35-letni Artur P. zranił w przedramię 21-letniego mężczyznę. Po tym zdarzeniu uciekł do swojego mieszania.
Policjanci zatrzymali Artura P. Mężczyzna odpowie za uszkodzenie ciała i kierowanie gróźb karalnych. Grozi mu za to do 5 lat więzienia.