Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Oszukiwać chciał bez końca

Data publikacji 10.08.2008

Ursynowscy kryminalni zatrzymali 22-letniego mężczyznę, który chciał oszukać bank na kwotę 20 tysięcy złotych. Pracownikowi placówki przedstawił sfałszowane zaświadczenie o zatrudnieniu. Mężczyzna był tak zaskoczony widokiem policjantów, że przedstawił kilka wersji zdarzeń. Ostateczną opowie prokuratorowi, który zadecyduje o jego dalszych losach.

Seweryn W. nawet nie przypuszczał w jakim towarzystwie opuści bank. Policjanci czekali na niego przed wyjściem. Kiedy 22-latek opuścił placówkę, którą zamierzał oszukać, jego zdziwienie nie miało końca. Nie potrafił nawet racjonalnie wytłumaczyć, skąd w jego rękach znalazło się zaświadczenie o zatrudnieniu. Zatrzymany kłamał bez końca. Jako pierwszą wersję zdarzeń podał, że jest pracownikiem firmy, która przedmiotowy dokument mu wystawiła. Myślał, że policjanci uwierzą mu w to, że był pracownikiem tego przedsiębiorstwa, ale zwolnił się u pracodawcy około 3 miesiące temu. Kiedy zorientował się, że mundurowi nie dali temu wiary, oszukiwał dalej. Tym razem twierdził, że czysty blankiet znalazł na chodniku w Warszawie, wypełnił go, po czym złożył w banku celem wyłudzenia 20 tysięcy złotych.

Kiedy zatrzymany trafił do mokotowskich specjalistów zwalczających przestępczość gospodarczą, zaczął kłamać od nowa. Wówczas oświadczył, że do stolicy przyjechał pociągiem. Od razu, na dworcu, podeszło do niego dwóch młodych mężczyzn, których nigdy wcześniej nie widział. Złożyli mu propozycję nie do odrzucenia, z której 23-latek skorzystał. Plan przedstawiał się następująco. Seweryn W. otrzyma od nieznajomych 4 tysiące złotych, ale w zamian musiał na swoje nazwisko wyłudzić 20 tysięcy z warszawskiego banku. Po akceptacji pomysłu, wszyscy wsiedli do osobowego seata. Tam 23-latek od "znajomych" otrzymał ostemplowane już zaświadczenie, które wypełnił swoimi danymi osobowymi. Następnie wszyscy udali się do placówki bankowej, gdzie sfałszowane zaświadczenie "kredytobiorca" zostawił i podpisał dokumentację przedstawioną przez pracownika banku. Nazajutrz, Sylwester W. miał otrzymać 20 tysięcy złotych. Zamiast pieniędzy dostał zarzut.

Jak ustalili policjanci z sekcji zwalczającej przestępstwa gospodarcze, zatrzymany nigdy nie pracował zarobkowo. 22-latek stwierdził, że "zarobione" 4 tysiące złotych przeznaczyłby na zakup ubrań. Nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, jak zamierzał spłacić zadłużenie. Jedyne co przyszło mu do głowy, to stwierdzenie, że pewnie musiałby podjąć pracę.

Teraz o losach mężczyzny będzie decydował prokurator. Którą wersję jemu zatrzymany opowie, czas pokaże. Pewne jest to, że swoim postępowaniem naraził się na odpowiedzialność karną, a może mu za to grozić nawet do 8 lat więzienia.

Powrót na górę strony