Mała kaczuszka, wielkie serce. Policjantka po służbie ratuje ranne zwierzę
Choć była po służbie natychmiast ruszyła z pomocą. Policjantka z legnickiej komendy, podczas popołudniowego biegania, zauważyła ranną, młodziutką kaczkę leżącą tuż przy drodze. Zwierzę nie było w stanie się podnieść ani ruszyć. Reakcja funkcjonariuszki była błyskawiczna - przerwała trening i nie zawahała się ani chwili, by ratować bezbronne stworzenie.
Kaczuszka była osłabiona, prawdopodobnie z urazem i znajdowała się w niebezpiecznym miejscu. Policjantka, wykazując się ogromną empatią i odpowiedzialnością, delikatnie zabrała kaczkę do domu. Tam zabezpieczyła ją, podała wodę i zapewniła spokój. Zdając sobie sprawę, że zwierzę potrzebuje specjalistycznej pomocy, skontaktowała się z fundacją zajmującą się pomocą dzikim zwierzętom i przewiozła kaczkę do fundacji w Raczkowej, gdzie została otoczona fachową opieką.
To z pozoru drobna sytuacja, która jednak doskonale pokazuje, że policjant jest gotowy nieść pomoc nie tylko w godzinach służby. Czasem ratunek nie przychodzi z sygnałami świetlnymi, ale z empatią, szybką decyzją i sercem gotowym do działania nawet w sportowym stroju i po godzinach.
To kolejny przykład na to, że policjanci są blisko ludzi i zwierząt. Gotowi, by nieść pomoc wszędzie tam, gdzie jest potrzebna. Nieważne, czy to duża akcja, czy mała, ale ważny gest. Bo empatia to część munduru, której nie da się zdjąć po służbie.
(KWP we Wrocławiu / lr)