Pijany kierowca z bronią w ręku
Data publikacji 11.08.2006
Prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu miał lekarz - kierowca Jeepa, który wczoraj po południu jechał ulicami Lublina. Zatrzymującemu go mężczyźnie groził bronią. W jego domu policjanci zabezpieczyli m.in. broń maszynową.
Około godz. 16.30 na policję zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że ulicą Podzamcze w kierunku ulicy Ruskiej jedzie samochód m-ki Jeep, kierowany najprawdopodobniej przez pijanego kierowcę. Samochód jechał całą szerokością jezdni, stwarzając tym samym zagrożenie dla innych. Na miejsce skierowano policyjne radiowozy. Na skrzyżowaniu przy ul. Ruskiej mężczyzna podszedł do Jeepa. Od jego kierowcy czuć było wyraźną woń alkoholu. Kiedy próbował wyjąć ze stacyjki kluczyki, kierowca nieoczekiwanie wyjął broń i kierując wprost w niego zagroził jej użyciem. Mężczyźnie udało się wytrącić broń z ręki pijanego kierowcy. Wtedy dotarli policjanci. Zatrzymali kierowcę Jeepa. Okazał się nim 48-letni chirurg z Lublina Jacek. J. Badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało 2,72 promila.
Policjanci przeszukali mieszkanie męzczyzny, w którym znaleźli cztery sztuki broni długiej, siedem sztuk broni krótkiej, cztery sztuki broni typu wiatrówka i pistolet maszynowy oraz różnego rodzaju ostrą amunicję.
Jak się okazało mężczyzna posiada zezwolenie jedynie na dwie sztuki broni : broń myśliwską i broń gazową.
Zatrzymany mężczyzna odpowie za nielegalne posiadanie broni, groźby karalne oraz prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu za to 10 lat pozbawienia wolności.
Samochód, którym kierował został zabezpieczony na poczet przyszłych kar.