Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wpadł, gdy spał

Data publikacji 14.08.2008

Poszukiwanego dwoma listami gończym 33-letniego Krzysztofa Z. ps. "Szwarceneger" zatrzymali wczoraj po południu kryminalni z komendy stołecznej Policji. Mężczyzna ścigany był w związku z usiłowaniem zabójstwa przy użyciu broni palnej sprzed 12 lat i rozbojem, którego się dopuścił w 1999 r. Krzysztof Z. wpadł, kiedy przyjechał do Warszawy i próbował ukryć się w mieszkaniu rodziny na Śródmieściu.

Od czterech lat 33-latek poszukiwany był dwoma listami gończymi. Na swoim koncie miał usiłowanie zabójstwa przy użyciu broni palnej, do którego doszło w 1996 r. Jego ofiara przeżyła, bo bardzo szybko udzielono jej pomocy lekarskiej. Za to przestępstwo mężczyzna został skazany. Odsiedział 4 lata więzienia. Nie zgłosił się jednak do zakładu karnego, aby odbyć pozostałą część kary.

Policjanci z komisariatu na Targówku poszukiwali Krzysztofa Z. z jeszcze jednego powodu. W 1999 r. wspólnie z kilkoma kolegami wtargnęli do mieszkania pewnej kobiety, zagrozili jej nożem i zabrali dokumenty, karty bankomatowe, pieniądze, kluczyki od samochodu i mieszkania.

Mimo, że funkcjonariusze miejscowego komisariatu sprawdzali wszystkie miejsca, gdzie mógł ukrywać się ścigany, nie zatrzymano go. Trzy tygodnie temu sprawę przejęli kryminalni ze specjalnego zespołu poszukiwań celowych wydziału kryminalnego KSP. W grupie tej pracują policjanci, którzy już niejednokrotnie zatrzymywali poszukiwanych od dłuższego czasu przestępców. Na efekty ich pracy nie trzeba było długo czekać.

Kryminalni bardzo szybko ustalili, gdzie może przebywać Krzysztof Z. Dowiedzieli się też, gdzie pracuje. To właśnie charakter jego pracy utrudniał funkcjonariuszom zatrzymanie. Mężczyzna stale podróżował po kraju. Nigdy nie było do końca wiadomo, gdzie danego dnia będzie. Policjanci wydziału kryminalnego wpadli na jego trop, gdy zaledwie kilkanaście godzin wcześniej przyjechał do Warszawy i ukrył się w mieszkaniu swojej najbliższej rodziny. Kiedy jeden z lokatorów opuszczał dom, funkcjonariusze weszli do środka. Zaskoczyli Krzysztofa Z. podczas snu. Zatrzymany, jak sam powiedział później policjantom, gdyby wiedział, że przyjdą po niego, próbowałby uciekać przez balkon.

33-latka natychmiast przewieziono do komendy stołecznej Policji i osadzono w policyjnym areszcie. Teraz zostanie przewieziony do zakładu karnego, aby odbyć pozostałą część wyroku.
 

 

Powrót na górę strony