Policjantki z Potęgowa uratowały psa, który wpadł do głębokiego wykopu
Policjantki Posterunku Policji w Potęgowie otrzymały zgłoszenie o leżącym w rowie wzdłuż torów psie, które wpłynęło prawdopodobnie od jednego z pasażerów przejeżdżającego pociągu. Po paru minutach mundurowe zauważyły labradora, który nie był w stanie wyjść o własnych siłach z głębokiego wykopu. Policjantki owinęły go kocem i wspólnie przeniosły do posterunku, gdzie zaopiekowały się psem, dały się napić, wyczyściły z błota i zaczęły ustalać kto jest jego opiekunem. Po kilkudziesięciu minutach 15-letni Neo był już pod opieką bliskich, którzy odebrali go z posterunku.
Do dyżurnego z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku wpłynęło zgłoszenie, prawdopodobnie od pasażera przejeżdżającego pociągu, o psie, który miał leżeć w rowie, wzdłuż torów. Dyżurny od razu przekazał tę informację policjantkom z Potęgowa, które przebywały akurat w posterunku.
Mundurowe udały się w rejon modernizowanej linii kolejowej i w jednym z głębokich wykopów zauważyły leżącego labradora, który nie był w stanie wejść o własnych siłach po stromym zboczu i wydostać się z rowu. Jedna z policjantek wróciła do posterunku po koc, a następnie wspólnymi siłami wyciągnęły psa z wykopu, owinęły w koc i przeniosły do posterunku, który znajdował się kilkaset metrów od tego miejsca.
Dzielnicowa st. post. Natalia Kleba oraz policjantka pionu dochodzeniowo śledczego sierż. szt. Monika Szczypior zaopiekowały się labradorem, napoiły go wodą i wytarły z błota. Mundurowe zaczęły ustalać kto jest opiekunem pieska i już po kilkudziesięciu minutach nawiązały kontakt z właścicielką, która nie kryła radości, że pies, którego od kilku dni szuka, odnalazł się.
Labrador był zmęczony i przestraszony, jednak gdy jego bliscy weszli do posterunku, nabrał nowych sił, wstał i zaczął się cieszyć. Policjantki ustaliły, że 15-letni Neo jest niewidomy i kilka dni wcześniej uciekł podczas spaceru swoim opiekunom, którzy próbowali go odnaleźć. Prawdopodobnie z uwagi na problemy ze wzrokiem oraz zaawansowany wiek, Neo nie miał siły, aby wyjść z rowu i znaleźć drogę do domu. Dzięki przypadkowemu pasażerowi i szybkiej rekcji policjantek z Potęgowa pies wrócił do domu.
(KWP w Gdańsku / kp)