Zarzuty za kradzieże samochodów. Słupscy kryminalni odzyskali pięć pojazdów
Kryminalni ze Słupska zatrzymali dwóch mężczyzn w związku z kradzieżami samochodów. Policjanci odzyskali cztery samochody i motocykl o łącznej wartości prawie ćwierć miliona złotych. Mężczyźni w wieku 35 i 36 lat usłyszeli łącznie 8 zarzutów kradzieży samochodów, a jeden z nich także kierowania w stanie nietrzeźwości i pomimo sądowego zakazu oraz posługiwania się tablicą rejestracyjną pochodzącą z innego pojazdu. Obaj najbliższy czas spędzą w areszcie, ponieważ sąd zastosował wobec nich tymczasowe aresztowanie.
W ostatnich dniach do słupskich policjantów wpłynęły zgłoszenia o kradzieżach samochodów. Czterech właścicieli, którzy zorientowali się, że pojazdów nie ma w miejscach, w których je zostawili, za pośrednictwem numeru alarmowego poinformowali funkcjonariuszy. Tymi sprawami od razu zajęli się kryminalni zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej. W wyniku prowadzonych czynności policjanci odzyskali dwa ze skradzionych samochodów, które po kradzieży pozostawione były przez złodziei na terenie Słupska na tzw. przeczekanie. Celem policjantów było jak najszybsze ustalenie tożsamości osób, które miały związek z tymi kradzieżami. W wyniku prowadzonych intensywnych czynności operacyjnych kryminalni wytypowali dwóch mężczyzn, których podejrzewali o ten proceder.
W środę wieczorem (20 sierpnia) policjanci zatrzymali na terenie Słupska, dostawczego fiata, którego kilka dni wcześniej skradziono z gminy Dębnica Kaszubska. Z wnętrza pojazdu wybiegli dwaj mężczyźni, którzy po krótkim pościgu zostali zatrzymani przez policjantów. Samochód, którym jechali miał już założone tablice rejestracyjne pochodzące z innego pojazdu i miał być odstawiony w „bezpieczne dla złodziei miejsce”. Obaj zatrzymani zostali sprawdzeni w policyjnym systemie informatycznym, a z zawartych tam informacji wynikało, że 35-letni pasażer poszukiwany był do ustalenia miejsca pobytu, a jego o rok starszy kolega do odbycia kary pozbawienia wolności w wymiarze 6 miesięcy za popełnione wcześniej przestępstwa. 36-latek, który kierował skradzionym samochodem miał sądowy zakaz prowadzenia i był pijany. Alkomat wskazał 1,8 promila alkoholu w jego organizmie.
Obaj mężczyźni zostali przewiezieni do komendy, gdzie funkcjonariusze wykonywali z nimi dalsze czynności procesowe. Dalsza praca policjantów doprowadziła do ustalenia miejsca, w którym znajduje się jeszcze jeden ze skradzionych samochodów, w którego przestrzeni ładunkowej miał znajdować się motocykl. Tutaj kluczowa okazała się współpraca pomiędzy kryminalnymi ze Słupska i Wejherowa. Ci drudzy, na podstawie szczegółowych informacji znaleźli fiata na jednym parkingów w Wejherowie.
Słupscy kryminalni odzyskali łącznie pięć skradzionych pojazdów o wartości prawie 250 tysięcy złotych. 36-letni mieszkaniec Słupska usłyszał cztery zarzuty kradzieży, zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości i pomimo sądowego zakazu oraz posługiwania się tablicą rejestracyjną pochodzącą z innego pojazdu. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na miesiąc. Jego o rok młodszy kolega usłyszał cztery zarzuty kradzieży i do aresztu trafi na 3 miesiące.
Policjanci cały czas pracują nad tą sprawą i sprawdzają, czy zatrzymani mężczyźni mogą mieć związek z innymi kradzieżami pojazdów, do których dochodziło na terenie kraju.
(KWP w Gdańsku / kp)