Po zakończonej służbie wykazała się niezwykłą czujnością i zaangażowaniem - zauważyła zaginionego seniora
Wczoraj, 29 września, st. post. Natalia Lademann z Posterunku Policji w Luzinie, wracając do domu po zakończonej służbie, wykazała się niezwykłą czujnością i zaangażowaniem. Tuż po wyjściu z pracy usłyszała komunikat o zaginięciu 75-letniego mieszkańca gminy Wejherowo, który zmagał się z poważnymi problemami z pamięcią, jak i nie był w stanie do samodzielnej egzystencji. Kluczowym szczegółem w tej sprawie było to, że mężczyzna miał na sobie piżamę i kapcie. Policjantka widząc pieszego w takim ubiorze natychmiast zainteresowała się jego losem i okazało się, że był to właśnie zaginiony mężczyzna. Bezpiecznie trafił pod opiekę bliskich.
Policjantka, mając w pamięci opis, wsiadła do samochodu i ruszyła w drogę. Już po chwili dostrzegła idącego poboczem starszego mężczyznę, którego wygląd idealnie pasował do opisu zaginionego. Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Funkcjonariuszka natychmiast zatrzymała pojazd, potwierdziła tożsamość seniora i powiadomiła dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie. Następnie bezpiecznie zawiozła mężczyznę do domu, gdzie przekazała go pod opiekę żony. Na szczęście 75-latek nie potrzebował pomocy medycznej.
Jak ustalono, senior przez pewien czas przebywał sam w domu, a jego żona, po powrocie, zorientowała się, że męża nie ma. Nie była w stanie określić, kiedy dokładnie wyszedł ani dokąd mógł się udać, co znacznie utrudniło poszukiwania. Kobieta wskazała, że jej mąż może być ubrany w piżamę i kapcie.
Ta sytuacja pokazuje, jak ogromne znaczenie ma czujność i szybka reakcja funkcjonariuszy - nawet poza godzinami służby. Dzięki pamięci o szczegółach zgłoszenia i błyskawicznej reakcji nie doszło do tragedii. Policjantka wyjeżdżając po zakończonej służbie do domu, zauważyła mężczyznę w piżamie idącego chodnikiem i natychmiast zainteresowała się jego losem. Potwierdziła, że jest to zaginiony mężczyzna, powiadomiła o wszystkim dyżurnego i bezpiecznie odwiozła do domu, przekazując pod opiekę bliskim. Mężczyzna nie wymagał pomocy medycznej. W rozmowie z seniorem ustaliła, że chciał iść do Gdańska, ale nie był w stanie określić dlaczego właśnie tam się wybierał.
Warto przypomnieć, że starsze osoby, zwłaszcza te z problemami z pamięcią, które potrzebują naszej opieki i wsparcia, powinny mieć dostęp do prostych urządzeń lokalizacyjnych, takich jak zegarek czy opaska z GPS. Koszt takiego rozwiązania jest niewielki, a może uratować życie.
Pamiętajmy, że empatia i reakcja świadków i zainteresowanie losem drugiego człowieka mogą mieć ogromne znaczenie.
(KWP w Gdańsku / kc)