Aktualności

Fałszywe zgłoszenie porwania - nieodpowiedzialny "żart” i jego konsekwencje

Data publikacji 01.10.2025

Ponad dziesięć godzin trwały poszukiwania kobiety, która zgłosiła swoje rzekome porwanie. Jak się okazało, nie potrzebowała żadnej pomocy – cała i zdrowa przebywała w prywatnym mieszkaniu. Teraz 53-latka poniesie konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania.

W poniedziałek, 29 września br., po godzinie 5:30 gliwicka Policja otrzymała zgłoszenie o porwaniu kobiety. Do akcji wkroczyli policjanci z gliwickiego garnizonu oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Od rana aż do godzin wieczornych funkcjonariusze prowadzili intensywne działania poszukiwawcze, wykorzystując specjalistyczny sprzęt i angażując znaczne siły, by jak najszybciej udzielić pomocy osobie, której życie mogło być zagrożone. Niestety finał tej sprawy, może wprawić w osłupienie.

Policjanci odnaleźli kobietę w jednym z domków jednorodzinnych. Jak się okazało, była ona cała, zdrowa i bezpieczna, a wywołany alarm - fałszywy. 53-letnia obywatelka Ukrainy swoje nieodpowiedzialne zachowanie tłumaczyła... żartem pod wpływem alkoholu. Była przekonana, że jej historia nie zostanie potraktowana poważnie. Dla służb sytuacje ratowania życia i zdrowia to priorytet.

Teraz kobieta nie uniknie konsekwencji swoich czynów.

Funkcjonariusze zastosowali wobec niej tryb przyspieszony, dzięki czemu sprawa trafiła bezpośrednio do sądu. To właśnie sąd zdecyduje teraz o dalszym losie kobiety. Niewykluczone, że będzie musiała również pokryć koszty niepotrzebnej akcji służb, które w tym czasie mogły być użyte w sytuacjach realnego zagrożenia życia i zdrowia. Każdy taki niepotrzebny alarm opóźnia pomoc udzielaną osobom, które naprawdę jej potrzebują.

(KWP w Katowicach / mw)

Powrót na górę strony