Roboty na minie
Policjanci i saperzy mieli wczoraj "pełne ręce roboty". Bowiem rozbudowa połączona z pracami ziemnymi w Radziejowie ujawniła groźne pozostałości wojny. Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze.
Czwartek. Godzina 19:00. Na terenie stacji paliw w Radziejowie trwają prace ziemne związane z modernizacją terenu. Aż tu nagle robotnicy odnajdują przedmioty wyglądem przypominające pocisk przeciwpancerny tzw. pancerfaust i minę piechotną, najprawdopodobniej z okresu wojny. Sytuacja tym razem była na tyle poważna, iż z rozszczelnionej obudowy żeliwnej miny wydobywała się płynna zawartość.
Kierownik grupy budowlanej prowadzący prace poinformował o tym znalezisku dyżurnego radziejowskiej Policji. W dalszej kolejności na miejsce skierowano patrole służb mundurowych, druhów z PSP, załogę karetki pogotowia i energetyków. W celach bezpieczeństwa policjanci zabezpieczyli taśmą teren niebezpiecznego znaleziska a pociski osłoną balistyczną. Z uwagi, że wydarzenie miało miejsce tuż obok ruchliwego skrzyżowania dróg: krajowej nr 62 Włocławek- Inowrocław oraz wojewódzkiej 266 Ciechocinek - Sompolno, wyłączyli odcinek drogi wojewódzkiej z użytkowania, wyznaczając objazdy. Przybyli krótko po 21:00 saperzy z jednostki wojskowej w Inowrocławiu, zabezpieczyli pociski. Przy użyciu detektora sprawdzili przyległy teren. Okazało się, że na szczęście nie ma innych niewypałów. Akcję związaną z rozminowaniem terenu mundurowi zakończyli około 21:35, przywracając ruch na drogach.
To już piąty w tym roku przypadek , wspólnych działań radziejowskich mundurowych i inowrocławskich saperów związanych z ujawnieniem niewybuchów i niewypałów. Już trzeci raz taka sytuacja miała miejsce na stacji paliw.
