Kierował tirem mając 3,5 promila alkoholu w organizmie
Przypadkowy kierowca podróżujący trasą Warszawa - Sokołów, poprosił Policję o kontrolę jadącego przez Węgrów w kierunku Sokołowa Podlaskiego ciężarowego tira. Sposób jazdy tego samochodu nasuwał podejrzenia, że kierowca może być pijany. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że miał w organizmie ponad 3,5 promila alkoholu. 46-letniemu mężczyźnie, grozi do 2 lat więzienia, zatrzymanie uprawnień do kierowania i wysoka grzywna.
Pierwszy telefon odebrał w sobotę tuż przed 19:00 dyżurny komendy powiatowej w Węgrowie, lecz z uwagi na fakt, że ciężarówka opuszczała już teren powiatu węgrowskiego, informacja została szybko przekazana do sokołowskiej policji.
Dyżurny sokołowskiej Policji natychmiast wydał dyspozycje patrolom na krajowej drodze nr 62. Na przeciw jadącemu tirowi wyjechali funkcjonariusze z drogówki. Już w Brzozowie, patrol zatrzymał do kontroli "podejrzanego" tira. Ciężarowy DAF z naczepą zatrzymał się na poboczu. Wygląd kierowcy wskazywał, że podejrzenia przypadkowego kierowcy mogą być słuszne.
Kierowca okazał wymagane dokumenty pojazdu oraz dokumenty uprawniające do kierowania ciężarówką. Policjanci podejrzewając, że mężczyzna jest nietrzeźwy próbowali zbadać jego stan trzeźwości alkometrem, jeszcze na miejscu kontroli. Kierowca jednak kategorycznie odmówił i zażądał pobrania krwi. Zanim jednak dojechał do szpitala, zdecydował się na "dmuchnięcie" w alkomat. Okazało się, że miał w organizmie 1,67 mg/l alkoholu, co w przeliczeniu na promile daje wynik ponad 3,5 promila.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że ciężarówka wracała z Niemiec. W soboty zaś obowiązuje zakaz jazdy samochodów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 12 ton w godz. 8:00 - 14:00. Niewykluczone, że kierowca ciężarówki spożywając alkohol "uprzyjemniał" sobie czas oczekiwania na wyruszenie w trasę.
Za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu mężczyźnie, 46-letniemu mieszkańcowi gm. Repki, grozi do 2 lat więzienia, zatrzymanie uprawnień do kierowania i wysoka grzywna.