Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kredyt na cudzego wujka

Data publikacji 24.08.2008

Mokotowscy specjaliści zwalczający przestępczość gospodarczą zatrzymali trzy osoby, w tym kobietę, które chciały wyłudzić kredyt na kwotę blisko 100 tysięcy złotych. Policjanci mieli nie lada zagadkę do rozwiązania, gdyż "kredytobiorca" w ciężkim stanie, już przed "złożeniem" dokumentów w banku, był pod stałą opieką lekarzy.

Policjanci z mokotowskiej sekcji zwalczającej przestępczość gospodarczą dowiedzieli się, że 55-letni mężczyzna chce oszukać jeden z warszawskich banków na kwotę 98 tysięcy złotych. Jako rzekomy manager jednego z podwarszawskich salonów piękności, chciał wyłudzić kredyt na podstawie nieprawdziwych dokumentów. Stróże prawa szybko jednak zaczęli rozwiewać wszystkie wątpliwości w całej tej sprawie, zatrzymując dwóch mężczyzn i kobietę. Nie było pośród nich jednak tego, na którego nazwisko widniały dokumenty.

Mężczyzna, który rzekomo miał oszukać bank, tak naprawdę nie mógł tego zrobić. Jeszcze przed "złożeniem" dokumentów, jego stan zdrowia uległ pogorszeniu i do chwili obecnej przebywa pod stałą opieka lekarską. Prawdopodobnie, nawet nie jest świadomy tego, że "chciał" wziąć kredyt opiewający na kwotę blisko 100 tysięcy złotych.

Jak ustalili policjanci, jeden z zatrzymanych, 31-letni mężczyzna, wiedząc, że jego 24-letni znajomy chce wziąć kredyt, polecił mu jedno z Biur Pośrednictwa Kredytowego. Firma załatwiła w "jego" imieniu wszelkie formalności. Ten poinformował biuro, że dokumenty składa w imieniu swojego wuja, 55-letniego mężczyzny.

Faktycznie, leżący w szpitalu jest wujem, ale kolejnej zatrzymanej, 32-letniej kobiety. Ona, jako właścicielka studia piękności, wystawiła dokumenty stwierdzające nieprawdę. Rzekomo zatrudniała ona 55-letniego członka rodziny w charakterze managera swej działalności. Jak się tłumaczyła wystawiła zaświadczenie o zarobkach i wypisała je na prośbę swojego wuja.

W towarzystwie policjantów, cała trójka stanęła przed obliczem prokuratora. Postępowanie w tej sprawie zakończyło się środkiem zapobiegawczym w postaci policyjnych dozorów dla wszystkich zatrzymanych.

Powrót na górę strony